Gazociąg Transbałkański poprowadzony jest z Rosji przez Ukrainę, Mołdawię, Rumunię, Bułgarię, aż do Turcji. To dzięki niemu Bułgaria może sprowadzać gaz w objętości 3,5 mld m3 rocznie (Turkowie otrzymują znacznie więcej, 15 mld m3). 

Od Nowego Roku Rosja planuje przekierować tranzyt nowym gazociągiem Turecki Potok pod Morzem Czarnym. Tą drogą będzie napływać także gaz dla Bułgarii – zapewniła Petkowa. 11-kilometrowy interkonektor łączący bułgarski system gazociągowy z tureckim rozpoczął pracę kilka tygodni temu. Umowa Bułgarii z Gazpromem sięga 2030 r., z dostawami nie będzie zatem problemów.

Petkowa dodała, że w przyszłym roku pracę rozpocznie interkonektor łączący bułgarski system gazociągowy z greckim terminalem LNG w Aleksandropolis, co zagwarantuje dywersyfikację nie tylko dróg, lecz i źródeł gazu. Tą drogą do Bułgarii będzie mógł napływać gaz z Kataru, a także amerykański gaz skroplony. Interkonektor daje Bułgarii również dostęp do Gazociągu Transadriatyckiego (TAP), skąd będzie napływać gaz z Azerbejdżanu. Azerskie paliwo zaspokoi mniej więcej 30% zapotrzebowania kraju. 

W związku z taką dywersyfikacją Bułgaria spodziewa się obniżenia cen gazu.

Minister potwierdziła również, że bułgarska nitka Tureckiego Potoku (474 km), która ma doprowadzić gaz z Turcji do Serbii i miała być gotowa pod koniec bieżącego roku, rozpocznie działanie w maju 2020 r. 

Przeczytaj także: Najwyższa kara w historii UOKiK. Sprawa dotyczy Nord Stream 2