• Za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę roczne opłaty wynosiły 21 mln zł
  • Straty spowodowane niekorzystną umową są szacowane na 600 mln USD rocznie
  • O cenach przesyłu gazociągiem jamalskim będą decydować aukcje

Przesył na warunkach rynkowych

Dla Polski zmiana warunków jest korzystna. O cenach tranzytu będą decydowały aukcje. Do tej pory roczne opłaty wynosiły jedynie 21 mln USD (według raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2013 r.). Jakie będą w wyniku aukcji nie wiadomo. Pierwsza już się odbyła 4 maja br. Z informacji Gaz-Systemu (operatora gazociągu jamalskiego) dla PAP wynika, że zarezerwowano 80% przepustowości na kwartał od 1 lipca do 30 września 2020 r. Prawdopodobnie jedynym oferentem był Gazprom, który musi wywiązać się z dostaw do Europy Zachodniej i do Polski (te ostatnie, prowadzone na podstawie kontraktu jamalskiego, będą trwać do końca 2022 r.).

Przypomnijmy, że spółka Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo uzyskała korzystny wyrok Trybunału Arbitrażowego, nakazujący Gazpromowi zwrot około 1,5 mld USD z powodu zawyżania cen gazu ziemnego.


System aukcji

Gaz-System będzie od 18 maja zapewniać przesył przez rurociąg jamalski. Zapewne będą to wciąż zakontraktowane dostawy Gazpromu (tym bardziej, że Nord Stream 2 nie został jeszcze dokończony). Jeśli jednak rosyjski koncern zrezygnuje z tej drogi tranzytowej, Polska może wykorzystywać instalację samodzielnie w planowanym hubie gazowym. Właścicielem spółki EuRoPol GAZ pozostają PGNiG, Gazprom i Gas-Trading, jednak operatorem systemu jest Gaz-System.

Spółka poinformowała PAP, że przepustowość na tzw. dobę gazową 17/18 maja, uwolniona po wygaśnięciu kontraktu historycznego, będzie dostępna na tzw. aukcji śróddziennej. Odbędzie się ona w niedzielę 17 maja o godz. 4.00 rano. W dalszym ciągu aukcje dobowe będą organizowane do 31 maja, później zostaną wprowadzone miesięczne, a od 1 października możliwości przesyłowe będą rezerwowane w ramach aukcji rocznych. Opłaty będą pobierane niezależnie od fizycznego wykorzystania gazociągu.

Gazociąg do dyspozycji

W rozmowie z PAP dr Paweł Poprawa z Akademii Górniczo-Hutniczej powiedział, że możemy sami wykorzystywać gazociąg jamalski, np. do zakupu surowca na giełdach europejskich, dzięki tzw. fizycznemu rewersowi. Dzięki temu zwiększy się przepustowość na granicy z Niemcami. Byłby to dodatkowy element dywersyfikacji dostaw, obok rozbudowywanego gazoportu LNG, rurociągu Baltic Pipe (10 mld m3 rocznie od 2022 r.), planowanego pływającego terminalu LNG w Gdańsku oraz istniejących i planowanych interkonektorów na granicach.

Zdaniem Pawła Poprawy cytowanego przez PAP, na niekorzystnej umowie traciliśmy rocznie około 600 mln USD za przesył 30 mld m3 gazu, biorąc pod uwagę stawki zgodne z europejskimi standardami. Zdaniem eksperta, dotyczasowe 21 mln zł, to jedna setna stawek za tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę.

Spada eksport Gazpromu

Gazprom znalazł się w trudnej sytuacji. Już w 2019 r., zgodnie z raportami finansowymi spółki, wartość eksportu surowca do Europy spadła o 18%, a wolumen sprzedaży zmniejszył się w stosunku do 2018 r. z 243,3 mld m3 do 232,4 mld m3 (o prawie 11 mld m3). W 2020 r. firma szacuje, że eksport może spaść nawet o połowę, a przez powiązanie cen gazu z cenami ropy naftowej 1 tys. m3 będzie kosztować około 133 USD, co – jak informuje BiznesAlert.pl – może doprowadzić do spadku przychodów koncernu z 40 mld USD w 2019 r. do 22 mld USD w 2020 r. Konkurencja na rynku gazu jest ogromna, a kryzys rozpoczął się jeszcze przed epidemią koronawirusa. – Przyczyniła się do niego masowa produkcja gazu skroplonego LNG, rynek został wręcz zalany gazem. Nadpodaż doprowadziła do obniżenia cen na poziomy wcześniej nie spotykane – mówił w rozmowie z portalem inzynieria.com Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliwowego. Teraz dodatkową presję na rynek gazu ziemnego wywiera dodatkowo COVID-19, ciepła zima i rekordowe zapasy surowca w Europie, spowodowane m.in. niepewną przyszłością przesyłu gazu ziemnego przez Ukrainę (na razie to dostawy będą prowadzone do 2024 r.).

W nowej sytuacji, nawet jeśli Gazprom zrezygnuje z aukcji, Polska w żaden sposób nie ucierpi. Według BiznesAlert.pl, nasz kraj w przeciwieństwie do Ukrainy nie jest uzależniony od opłat tranzytowych. Dostawy rosyjskiego gazu ziemnego nie będą już rozgrzewać głów polityków – nie są już niezbędne.

Gazociąg jamalski w Polsce (dane EuRoPol GAZ):

  • maksymalne ciśnienie robocze - 8,4 MPa,
  • długość – 684 km,
  • średnica gazociągu - DN1400,
  • fizyczny punkt wejścia – Kondratki,
  • fizyczne punkty wyjścia - Mallnow, Lwówek, Włocławek,
  • 5 tłoczni gazu o łącznej mocy 400 MW - TG Kondratki, TG Zambrów, TG Ciechanów, TG Włocławek, TG Szamotuły,
  • 5 zespołów podłączeniowych tłoczni z komorami nadania i odbioru tłoka oraz 34 zespoły zaporowo–upustowe wyposażone w system armatury odcinającej,
  • 8 stacji ochrony katodowej i 1 stacja anod galwanicznych,
  • system łączności technologicznej,
  • system telemechaniki i zarządzania SCADA.

Przeczytaj także: Kontrakt jamalski: Gazprom odda PGNiG 1,5 mld USD