• Gazprom złożył pozew przeciwko UOKiK
  • Powodem jest rzekomy brak dostępu do dowodów w sprawie Nord Stream 2
  • Wcześniej Urząd nałożył na Rosjan karę 213 mln zł za brak współpracy w tym dochodzeniu

Przypomnijmy, że na początku sierpnia Prezes UOKiK nałożył na Gazprom 213 mln zł za brak współpracy w dochodzeniu dotyczącym budowy gazociągu Nord Stream 2. To najwyższa kara w historii tej instytucji. Zgodnie z przepisami europejskimi i polskimi taka współpraca jest obowiązkowa. Sprawa dotyczy powołania konsorcjum finansującego budowę gazociągu Nord Stream 2 bez wymaganej zgody Prezesa UOKiK.


Gazprom nie reagował na monity

W trakcie prowadzonego postępowania Urząd zwrócił się do Gazpromu o przekazanie istotnych dokumentów dotyczących tej sprawy, jednak rosyjska spółka odmówiła udzielenia jakichkolwiek informacji. Nie zareagowała także po wszczęciu postępowania w związku z brakiem współpracy. Prezes UOKiK w takiej sytuacji uznał, że jej działania są umyślne i mają utrudnić postępowanie. Dlatego nałożył karę w wysokości 50 mln EUR (około 231 mln zł).

Problemy zaczęły się w 2016 r.

UOKiK sprawę budowy drugiej nitki rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2 analizował jeszcze w sierpniu 2016 r. Uznano wtedy, że planowana koncentracja między Gazpromem oraz pięcioma spółkami międzynarodowymi mogłaby doprowadzić do ograniczenia konkurencji. Chodzi o firmy Engie Energy ze Szwajcarii oraz holenderskie Uniper, OMV, Shell oraz Wintershall. Ich wspólna spółka miała zaprojektować, sfinansować, zbudować oraz eksploatować gazociąg Nord Stream 2. Zdaniem urzędu, przy dominującej pozycji Gazpromu w dostawach gazu ziemnego do Polski, transakcja mogłaby wzmocnić siłę negocjacyjną tej spółki wobec krajowych odbiorców. Wtedy spółki wycofały wniosek, co w praktyce oznaczało zakaz dokonania połączenia.

Kara dla Engie Energy

Jednak w kwietniu 2017 r. podjęto postępowanie wyjaśniające po informacjach, że mimo sprzeciwu urzędu, niedoszli uczestnicy transakcji podpisali umowę na finansowanie budowy gazociągu. W maju 2018 r. wszczęto postępowanie przeciw Gazpromowi i pozostałym spółkom podejrzewanym o sfinalizowanie transakcji mimo braku zgody. Ich działania mogły naruszać prawo antymonopolowe. Mogły też, jak stwierdził urząd, być próbą obejścia braku zgody na utworzenie spółki finansującej budowę gazociągu. Zarówno bowiem utworzenie joint venture, na które nie zgodził się UOKiK, jak i zawarcie późniejszych umów miało ten sam cel: sfinansowanie budowy Nord Stream 2.

W efekcie w listopadzie 2019 r. karę 172 mln zł kary na spółkę Engie Energy. Według UOKiK, pozostałe cztery firmy (Uniper, OMV, Shell, Wintershall) prowadzą poprawną współpracę.

Za naruszenie zakazu dokonania koncentracji bez uzyskania zgody prezesa UOKiK grozi kara do 10% obrotu.

Przeczytaj także: PGNiG weźmie udział w postępowaniu o derogacje dla Nord Stream 2