Co najmniej dwa terminale skroplonego gazu ziemnego (LNG), przedłużenie działania elektrowni jądrowych i węglowych, to nowości w niemieckiej strategii energetycznej. O zmianach poinformował kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Działania mają zmniejszyć zależność Niemiec od dostaw gazu ziemnego z Rosji. Nie doszłoby do nich, gdyby nie inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę.
Terminal LNG w Świnoujściu. Fot. Mike Mareen Adobe Stock
Dwa terminale LNG mają powstać w Brunsbuettel i Wilhelmshaven na wybrzeżu Morza Północnego. W pierwszym przypadku inwestycja była planowana już wcześniej, obiekt będzie miał przepustowość 8 mld m3 i prawdopodobnie jeszcze w tym roku holenderski operator sieci gazowej Gasunie, operator magazynów Vopak i niemiecki Oiltanking wystąpią o pozwolenie na budowę.
W Wilhelmshaven prawdopodobnie znajdzie się pływający terminal FSRU LNG o przepustowości 10 mld m3 firmy Uniper (podobny, jak planowany w Gdańsku, ale większy). Jest jeszcze jeden projekt takiego obiektu w Stade (12 mld m3) realizowany przez Hanseatic Energy Hub. Wszystkie te przedsięwzięcia to pomysły z przeszłości, ale odkładane ze względu na dostawy błękitnego paliwa z Rosji. W obliczu potencjalnego zarzucenia pomysłu dostaw z Nord Stream II, terminale umożliwią import surowca z innych krajów.
Jak informuje Rzeczpospolita obiekty mają powstać w ciągu 1–1,5 roku. Przypomnijmy, że 55% gazu ziemnego w Niemczech pochodzi z Rosji.
Presja związana w wojną na Ukrainie rozpętaną przez prezydenta Rosji Władimira Putina, powoduje także inne działania, jak przyjęcie ustaw prowadzących do zwiększenia rezerw gazu ziemnego i węgla kamiennego. Regulacje mają nakazać, by magazyny przez cały czas były pełne, a ubytki natychmiast uzupełniane. Do tego wzrośnie liczba narodowych magazynów gazu.
Dodatkowo, jak podaje Reuters, zostanie przedłużony czas żywotności elektrowni węglowych i jądrowych. To zwrot o 180 st., w stosunku do obowiązującej wcześniej doktryny o wygaszeniu energetyki jądrowej i odejścia od węglowej.
Wydarzenia ostatnich dni pokazały nam, że odpowiedzialna, perspektywiczna polityka energetyczna ma decydujące znaczenie nie tylko dla naszej gospodarki i środowiska. Ma też decydujące znaczenie dla naszego bezpieczeństwa – powiedział, cytowany przez Reutersa, Olaf Scholz na specjalnej sesji Bundestagu zwołanej w celu rozwiązania kryzysu na Ukrainie. Musimy zmienić kurs, aby przezwyciężyć naszą zależność od importu od poszczególnych dostawców energii – dodał.
Tydzień temu Niemcy zawiesiły procedurę certyfikacji gazociągu Nord Stream II.
Przeczytaj także: Ewentualny brak ropy z Rosji nie zagraża Polsce. Dostawy trwają
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.