Dokończenie realizacji projektu drugiej nitki Gazociągu Północnego stanęło pod znakiem zapytania – z uwagi na sankcje nałożone na Rosję inwestycja stała się nieopłacalna.
Fot. Adobe Stock
Choć projekt drugiej nitki Nord Stream, gazociągu łączącego Rosję i Niemcy, jest realizowany już od wielu lat, a Europa w dużej mierze polega na imporcie rosyjskiego gazu ziemnego, w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Niemcy wstrzymały certyfikację nowej sieci przesyłowej.
Za budowę gazociągu odpowiedzialny jest rosyjski koncern paliwowy Gazprom, ale oficjalnie inwestorem została szwajcarska spółka Nord Stream 2 AG, która, jak podał portal Tages Anzeiger, ogłosiła upadłość – widząc w tym rozwiązanie kłopotów związanych z roszczeniami, które należy zaspokoić przed terminem nałożenia sankcji przez USA na podmioty współpracujące z nią. Formalne postępowanie upadłościowe w szwajcarskim sądzie ma rozpocząc się w tym tygodniu.
Spółka Nord Stream 2 AG, zarejestrowana w Szwajcarii i należąca do rosyjskiego państwowego giganta gazowego Gazpromu, w zeszłym roku zakończyła budowę wartego 11 mld USD rurociągu, który miał podwoić możliwości tłoczenia gazu z Rosji do Niemiec.
Obecnie, jak anonimowo podają informatorzy, spółka wraz z doradcą finansowym usilnie stara się rozliczyć przynajmniej część zobowiązań.
Minister gospodarki Szwajcarii Guy Parmelin potwierdził, że wszyscy pracownicy Nord Stream, ponad 140 osób, którzy pracowali dla firmy w szwajcarskim mieście Zug, zostali zwolnieni.
O gazociągu Nord Stream 2
Rurociąg o długości 1230 km (767 mil) nie został włączony do eksploatacji, ponieważ czekał na certyfikację w Niemczech, które w zeszłym tygodniu wstrzymały ten proces w związku z eskalacją kryzysu na Ukrainie.
Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych Departamentu Skarbu USA wydało 23 lutego br. rozporządzenie wykonawcze zezwalające na likwidację transakcji z udziałem Nord Stream 2 AG lub wszelkich podmiotów, w których Nord Stream 2 AG posiada, bezpośrednio lub pośrednio, 50% lub więcej udziałów do 2 marca br.
Koszty budowy rurociągu podzielono pomiędzy Gazprom (50%), brytyjską firmę Shell (SHEL.L), austriacką OMV (OMVV.VI), francuską Engie oraz niemieckie Uniper (UN01.DE) i Wintershall DEA (WINT.UL).
Po inwazji Rosji na Ukrainę w zeszłym tygodniu, kilka dużych firm, w tym największe koncerny naftowe, zapowiedziało wycofanie się ze swoich rosyjskich operacji, w tym Shell, który zapowiedział, że nie będzie już zaangażowany w Nord Stream 2, jak również w inne inwestycje rosyjskie.
Przeczytaj także: Kanada zablokuje import ropy z Rosji?
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.