Kanclerz Austrii Sebastian Kurz zapowiedział stopniowe zdejmowanie nałożonych na obywateli restrykcji.

Dużym problemem dla kraju są ograniczenia związane z handlem. Za tydzień, 14 kwietnia, zostaną otwarte sklepy o powierzchni do 400 m2, a od 1 maja zielone światło dostanie cały handel, w tym galerie handlowe i niektóre usługi. Co ważne dla branży budowlanej, już za siedem dni będą otwarte również sklepy budowlane. Nie bez obostrzeń – markety będą musiały regularnie przeprowadzać dezynfekcje, a na 20 m2 powierzchni sklepu, będzie mógł przypadać jeden klient robiący zakupy. To jednak ważna decyzja, ponieważ do tej pory firmy, które nie poczyniły odpowiednich zapasów, nie będą mogły pracować.

A pracować jest komu – poczynając od małych firm, które walczą o przetrwanie na rynku, do międzynarodowych gigantów. Od 27 marca do realizacji robót powróciły firmy Strabag i PORR AG, które wcześniej musiały z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2 zejść z tysięcy budów. Jako jeden z ekonomicznych silników w Austrii, przemysł budowlany ze wszystkimi powiązanymi łańcuchami dostaw musi funkcjonować za wszelką cenę, w przeciwnym razie prace gaśnicze będą bardziej niszczycielskie niż obecny pożar – podkreślił dyrektor generalny PORR AG Karl-Heinz Strauss.

Od 14 kwietnia będzie też można wejść do państwowych parków, które podobnie jak w Polsce, są zamknięte.

1 maja wszystkie sklepy, centra handlowe oraz fryzjerzy będą mogli przyjmować klientów. Salony kosmetyczne, tatuażu czy masażu pozostaną zamknięte z uwagi na konieczność bliskiego kontaktu z klientami. Jeżeli jednak do takiego centrum handlowego Austriacy będą chcieli pojechać publicznym środkiem transportu, będą musieli założyć maseczki – obowiązek noszenia maseczek ochronnych został rozszerzony na te właśnie sposoby komunikacji.  

Koronawirus a matura

Polskie Ministerstwo Edukacji Naukowej nie odniosło się jeszcze do możliwości przesunięcia matur. W Austrii z kolei matura ma się odbyć w normalnym trybie – dlatego maturzyści mają wrócić na początku przyszłego miesiąca do szkół. Pozostali uczniowie jednak w dalszym ciągu będą odbywać zajęcia w postaci e-learningu aż do połowy maja. Uczelnie wyższe dokończą rok akademicki, prowadząc zajęcia zdalnie.

Nadal nie wolno się spotykać

Na ten moment nie wiadomo, kiedy będzie można powrócić do spotkań „na mieście” – restauracje, hotele i bary pozostają zamknięte. Kanclerz zapowiedział ostateczną decyzję na temat otwarcia tzw. gastronomii dla klientów na koniec kwietnia. Mówi się, że być może uda się otworzyć tego typu obiekty dla gości w połowie maja. Tak samo pozostają zamknięte obiekty rekreacyjno-sportowe, takie jak baseny czy siłownie. Najwcześniej w maju będzie też można skorzystać z oferty kulturalnej – kin, teatrów, muzeów i in.

Na organizację imprezy masowej trzeba będzie poczekać jednak co najmniej do końca czerwca.

W dobie pandemii pracujemy zdalnie

Tak w Polsce, jak i w Austrii wszystkie firmy, w których jest to możliwe, starają się zorganizować pracownikom pracę zdalną. Od maja pracownicy mają stopniowo wracać do pracy w siedzibach swoich firm.

Kluczem jest plan

By kraj i jego gospodarka jak najmniej ucierpiały w związku z pandemią, potrzebny jest plan. Austriackie władze wiedzą, że muszą przedstawić obywatelom, a szczególnie przedsiębiorcom, kolejne kroki powrotu do tzw. normalności. Plan będzie mógł zostać ostatecznie wdrożony, jeśli liczba nowych zakażeń w Austrii utrzyma się poniżej 100 dziennie.


Wielki Tydzień będzie dla nas decydujący. Pokaże nam, czy powrót do normalności, której tak sobie życzymy, będzie możliwy po Wielkanocy – tłumaczy Kurz. Nie przeszkodziło mu to jednak wskazać krajowi, w jakim kierunku będą szły państwowe władze w kolejnych tygodniach w zakresie restrykcji i udzielanej pomocy.

Na walkę z konsekwencjami pandemii popłyną miliardy

Austracki kanclerz ogłosił, że rządowa pomoc dla przedsiębiorców będzie wynosić 38 mld EUR, czyli około 10% austriackiego PKB. Choć polski rząd zapowiada podobne wydatki na pomoc gospodarce, propozycje różnią się w szczegółach. W Austrii masowe zwolnienia powstrzymać mają, m.in.:

  • 4 mld EUR pomocy dla przedsiębiorstw,
  • gwarancje warte 9 mld EUR,
  • 15 mld EUR pomocy kryzysowej,
  • zwolnienia z podatku o wartości 10 mld EUR.


W naszym kraju nie ma na razie mowy o skutecznych zwolnieniach z podatku wszystkich firm. W przeciwieństwie do mikropożyczek do 5 tys. proponowanych przez polski rząd, Austriacy otrzymają w ramach pomocy dla firm gwarancje państwa dla kredytów firmowych do 120 mln EUR lub sumy stanowiącej trzykrotność ich miesięcznych obrotów. Program ten objąć ma 90% firmowych pożyczek. Polskie rozwiązania dotyczą głównie mikroprzedsiębiorstw i działalności jednoosobowych.

Jak zapowiadają austriaccy politycy, planowany z uwagi na walkę z pandemią deficyt budżetowy ma, zgodnie z założeniem, nie przekroczyć 1% PKB, ale ostateczny rozmiar dziury budżetowej jest obecnie niemożliwy do przewidzenia. 

Przeczytaj także: Już miesiąc bez pracy może skończyć się bankructwami