Zdalne budownictwo… nie istnieje

Najważniejsze podczas pandemii jest zablokowanie rozprzestrzeniania się wirusa. Podstawową radą, jakiej się udziela, to zastosowanie zdalnego trybu pracy. Jak jednak zauważył Dariusz Blocher, prezes Budimex S.A, budowanie nie może odbywać się w trybie zdalnym. Co w takim razie zrobić w przypadku konieczności realizacji inwestycji budowlanej?


Plusem obecnej sytuacji jest to, że zalecane jest przebywanie na świeżym powietrzu, gdzie trudniej jest zakazić się wirusem niż w przypadku pomieszczeń zamkniętych. Łatwiej też jest utrzymać dystans 2 m odległości od drugiej osoby. Jednak prowadzenie prac budowlanych wymaga skupienia dużej liczby osób w jednym miejscu, np. w trakcie przejazdu do pracy, na plac budowy, w trakcie posiłków czy w przypadku szkoleń i instruktaży.

Porozumienie dla Bezpieczeństwa w Budownictwie zwraca uwagę na to, iż istnieje potrzeba takiego rozłożenia pracowników w środku transportu, by każdy z nich mógł usiąść co drugie miejsce (w przypadku pojazdów, w których mieści się więcej niż 9 osób) oraz zachowanie odległości i dezynfekcję przy wejściu na budowę. Warto też przemyśleć pod kątem logistycznym organizację przerw , m.in. na posiłki, tak, by korzystano z nich w różnych odstępach czasowych. Konieczne też jest udostępnienie pracownikom odpowiedniej liczby stanowisk higienicznych, np. w kontenerach umywalniowych. Kwestią oczywistą i wynikającą też z nowych przepisów jest ograniczenie wyjazdów, szkoleń i spotkań bezpośrednich.

Co jednak w przypadku, gdy szkolenie jest konieczne? Należy sięgnąć do narzędzi zdalnych i zrealizować tego typu spotkanie z wykorzystaniem połączenia wideo. Kiedy jednak tego typu instruktaż nie jest możliwy (np. podczas szkolenia stanowiskowego), zaleca się przeprowadzenie szkolenia indywidualnego przez bezpośredniego przełożonego danego pracownika.

Można też prowadzić szkolenia w bardzo małych grupach, w bezpiecznym miejscu na zewnątrz. Generalni wykonawcy, jeśli organizują szkolenia dla podwykonawców, powinni przekazywać też materiały osobom nadzorującym prace po stronie zleceniobiorcy, które dopilnują, by ich pracownicy zapoznali się z nimi. Wartościowym narzędziem są również portale świadczące usługi z zakresu e-learningu, które umożliwiają przygotowanie w pełni funkcjonalnego szkolenia w przestrzeni wirtualnej.

Widać zatem, że mimo iż zdalne budownictwo nie istnieje, branża może skorzystać z różnego typu rozwiązań online.

Pandemia przerwała łańcuch dostaw

Nawet jeśli uda nam się wzorowo zorganizować pracę, a na budowie nie zabraknie środków do dezynfekcji ani środków ochrony osobistej, to nadal roboty mogą się opóźniać. Dlaczego? Pandemia obnażyła jedną z największych bolączek logistycznych współczesnej gospodarki – wszystkie produkty, komponenty i materiały, na całym świecie, wysyłane są akurat na czas (ang. just-in-time). Nie ma miejsca na żaden poślizg, który w przypadku wystąpienia takiej klęski, jak np. pandemia, jest oczywisty.


W związku z zakłóceniami w podróżach międzynarodowych i zamykaniem wielu populacji, lokalne sieci małych producentów mogłyby w niektórych przypadkach stanowić realną alternatywę – podkreśla Bjarke Ingels (BIG). Ale nie każda branża i nie w każdym miejscu ma możliwość szybkiego przejścia na produkcję lokalną.

(Nie) zabraknie rąk do pracy?

Z powodu pandemii coraz większa jest niepewność pracowników co do stabilności ich miejsca pracy. Aż 26% osób zatrudnionych sądzi, że z dużym prawdopodobieństwem może zostać zwolnionych, około 50% spodziewa się niższych zarobków. Nie bez powodu – 25% firm planuje redukcję zatrudnienia. Wynika to stąd, że wielu pracodawców nie posiada żadnych rezerw finansowych, a zasoby co trzeciego pracodawcy wystarczyłyby na miesiąc, maksymalnie dwa, funkcjonowania. Dotyczy to całego rynku pracy, ale szczególnie branży budowlanej. W Polsce firmy małe i średnie nie mają wystarczającego kapitału, żeby przetrwać trudne czasy. Dla nich już miesiąc niepracowania oznacza bardzo poważne kłopoty. Niektórych może to po prostu doprowadzić do bankructwa – tłumaczy Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.


Zwolnienie pracownika – choć, co bardziej optymistyczne, również jego rekrutacja – może odbyć się online, co ułatwia pracodawcom podjęcie decyzji o koniecznej redukcji. Oby wraz ze stabilizacją sytuacji częściej odbywały się rekrutacje: pomoże to nie tylko pracownikom, ale przede wszystkim firmom, które wrócą do pracy pełną parą.


Jednak nie tylko finanse są powodem problemów w branży. Kolejną przyczyną jest duży odpływ pracowników. W wielu firmach jeszcze kilka tygodni temu dużą część załogi stanowili obcokrajowcy, głównie obywatele ukraińscy. Jak wyjaśnia Michał Wrzosek z Budimeksu, niektórzy z premedytacją opuścili nasz kraj, uciekając przed pandemią, a inni nie mogą do nas wrócić z uwagi na zamknięcie granic. Inną sprawą jest też to, że część polskich pracowników świadczy pracę zdalnie, ale nie w każdym przypadku jest to możliwe, dlatego wielu, nie mogąc pracować na odległość, nie świadczy pracy w ogóle.

Przeszkadza w planowaniu pracy też sam koronawirus – a konkretnie kwarantanna, którą są obejmowani nie tylko chorzy, lecz także ich współmałżonkowie, dzieci, rodzice czy współpracownicy. Szybko może okazać się, że jedna osoba „podejrzana” o zakażenie może „unieruchomić” kilkanaście innych osób: zarówno bliskich, jak i zespół w pracy.

Mycie rąk nie wystarczy

W walce z COVID-19 nie wystarczy uzbrojenie się w byle jaką tarczę, czy też mycie (a może umywanie?) rąk. Obecnie w kwestii bezpieczeństwa najtrudniejsza okazuje się adaptacja do zmieniającej się bardzo szybko sytuacji. Od momentu zdiagnozowania w Europie pierwszego pacjenta, co tydzień znajdujemy się w zupełnie innej rzeczywistości. Wyzwaniem jest utrzymanie stanu, w którym budowy są miejscami wolnymi od zakażeń. To wymaga perfekcyjnej organizacji, dobrej komunikacji, wyposażenia w środki ochronne, zainstalowania dodatkowych umywalni, rotacyjnej pracy zmianowej. Pocieszające jest to, że radzimy sobie z tymi wyzwaniami, a incydenty możemy policzyć na palcach jednej ręki – uspokaja Michał Wasilewski, koordynator Porozumienia dla Bezpieczeństwa w Budownictwie, .

Zdrowie i życie pracowników budów zawsze były priorytetem


Aby jednak ułatwić adaptację, zapraszamy do TOP TEMATU COVID-19. Tam znajdziecie Państwo więcej wskazówek, wywiadów z ludźmi z branży i informacji na temat sytuacji prawnej pracowników i pracodawców w czasach pandemii.