200 mln zł – to koszt realizacji inwestycji w rozbudowę kanalizacji sanitarnej na Mazurach. Choć stopień skanalizowania kontrolowanych gmin jest coraz lepszy, to wątpliwości budzi liczba gospodarstw domowych przyłączonych do sieci.
Mazury: gospodarka ściekowa pozostawia wiele do życzenia /Fot. Pixabay
Gospodarka ściekowa prowadzona przez gminy w regionie Wielkich Jezior Mazurskich nie gwarantuje dostatecznej ochrony przed zanieczyszczeniem i degradacją wód jednego z najcenniejszych przyrodniczo regionów Polski. Powodem jest nieskuteczny nadzór nad odprowadzaniem ścieków ze zbiorników bezodpływowych, a także wieloletnie zaniedbania w gospodarowaniu ściekami pochodzącymi z wód opadowych i roztopowych – to główne wnioski przedstawione przez Najwyższą Izbę Kontroli (NIK) w raporcie opublikowanym po kontroli przeprowadzonej w ośmiu gminach leżących w rejonie Wielkich Jezior Mazurskich.
Wnioski NIK
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez NIK wody Wielkich Jezior Mazurskich były przez lata zanieczyszczane, a głównym źródłem zanieczyszczeń były zaniedbania w budowie kanalizacji sanitarnej. Stan ten w ostatnim czasie uległ poprawie, ale nie jest idealny. W 2014 r. stopień skanalizowania na terenie ośmiu gmin położonych w skontrolowanym rejonie wynosił 49-95%.
Wątpliwości kontrolerów NIK zbudził fakt, że lokalni włodarze w odpowiedni sposób nie egzekwowali od mieszkańców realizacji obowiązku przyłączenia nieruchomości do wybudowanych sieci. Skutkiem tego na terenie 369 nieruchomości, które miały techniczne możliwości podłączenia do sieci kanalizacyjnej, nadal użytkowano bezodpływowe zbiorniki na ścieki tzw. szamba – czytamy w komunikacie NIK.
Dodatkowo na skutek braku odpowiedniego nadzoru nad właścicielami nieruchomości w zakresie obowiązku opróżniania szamb, z wielu nieskanalizowanych gospodarstw domowych nie trafiały do oczyszczalni. Z informacji przekazanych przez NIK wynika, że w żadnej gminie nie sprawdzano również częstotliwości i sposobu usuwania osadów ściekowych z przydomowych oczyszczalni ścieków. Nie nadzorowano także, czy przedsiębiorcy świadczący usługi opróżniania zbiorników bezodpływowych i transportu nieczystości do oczyszczalni, należycie wywiązywali się ze swoich zadań. Spośród 34 takich przedsiębiorców skontrolowano zaledwie jednego. Praktycznie poza nadzorem gmin pozostawały również podległe im przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne zarządzające gminnymi oczyszczalniami ścieków oraz siecią kanalizacji sanitarnej. W latach 2014-2015 tylko jedna gmina skontrolowała podległe sobie przedsiębiorstwo – czytamy w komunikacie NIK.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.