Specjalne laboratorium badawcze NIK zbada, czy zanieczyszczenia pochodzą z obecnego zakładu spółki, czy mają charakter historyczny i wiążą się z działalności dawnych bydgoskich Zakładów Chemicznych „Zachem”.

Gdyby okazało się, że producent trotylu emituje jednak do środowiska trinitrotoluen i substancje pochodne, NIK ustali, jaki wpływ ma to na zdrowie i życie okolicznych mieszkańców, prowadzone na tym obszarze uprawy, a także przyrodę. Kontrolerzy będą musieli przetrzeć szlak, ponieważ w Polsce nie ma dla tej substancji żadnych norm środowiskowych. Ustawodawca nie przewidział, że trinitrotoluen może dostać się do wody i ziemi. Wiadomo jednak, że nie pozostaje bez wpływu na zdrowie ludziTNT, a jeszcze bardziej jego pochodna DNT (dinitrotoluen) są bardzo rakotwórcze, uszkadzają wątrobę, powodują anemię, a u mężczyzn mogą przyczynić się do niepłodności – podaje NIK.

Łęgnowo w Bydgoszczy to jeden z najbardziej zanieczyszczonych obszarów przemysłowych na świecie. Jak wynika z badań naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, poziom fenolu w sąsiedztwie składowiska „Zielona” przekracza normę dla wód pitnych ponad 150 tys. razy. Plama skażenia z roku na rok coraz bardziej zbliża się do przepływającej nieopodal Wisły, docierają także do wód gruntowych osiedla Łęgnowo Wieś, zamieszkanego przez około 1000 osób. Rozpoznano tam obecność różnych toksycznych i rakotwórczych substancji, w tym: fenolu, toluenu, aniliny, toluidyny, nitrobenzenu, naftalenu, antracenu, pirenu i fluorenu. Wszystkie są najprawdopodobniej pozostałościami po produkcji „Zachemu”, którego upadłość ogłoszono w 2012 r.

Obecnie trwają przygotowania do remediacji terenu. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przekazał w tym roku na usunięcie niebezpiecznych substancji z wody i gruntu 93,5 mln zł. Tym bardziej niepokojące są doniesienia o nowym źródle zanieczyszczeń, związanym rzekomo z działalnością spółki Nitro-Chem S.A. – wskazuje NIK.

Przeczytaj także: Parafina na brzegu Bałtyku w okolicach Lubiatowa