Jak poinformował Zakład Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o. w Łodzi, słup wody pod bardzo dużym ciśnieniem (ujęcie ma charakter subartezyjski) podnosi się z głębokości 757 m na 23,9 m poniżej poziomu gruntu. Studnia ujmuje wody w obrębie piaskowców drobnoziarnistych, tzw. albskich (okres albu datuje się na 113–100,5 mln lat temu). Czerpana ze studni woda pochodzi z opadów i roztopów, które występowały na tym terenie na przełomie epok kamienia i brązu.

Wiercenie studni rozpoczęło się w 1953 r. i trwało aż siedem lat. Wówczas drążenie tak głębokich ujęć było niezwykle skomplikowane. Dostępne metody wiertnicze wymagały budowania specjalnych wież. Prace trwały latami. Przy współczesnych technologiach na wykonanie odwiertu o głębokości blisko 1000 m potrzeba około trzech miesięcy. Do poziomu około 100 m odwiert wykonano metodą ręczną - za pomocą świdrów wiertniczych, głębiej stosowano wyciąg mechaniczny (aby uzyskać uderzenie narzędzia w skałę z odpowiednim naciskiem) – podała spółka.



Mimo iż ujęcie służy łodzianom już 60 lat, woda z niego pochodząca jest bardzo dobrej jakości i nie jest zasolona. Ma lekko podwyższoną temperaturę, dzięki temu można ją wykorzystać do celów wodociągowych. Pobierana woda trafia do zbiorników na Stokach, a stamtąd do miejskich zabudowań.

Wydajność najgłębszej studni w Łodzi to 270 m3/godz., ale na zaspokojenie potrzeb mieszkańców wystarcza około 200 m3/godz.

Przeczytaj także: Kosztowna zima w Łodzi. Problemem pękające rury