• Obecnie taryfy proponowane są od razu na trzy lata
  • Ceny za dostawę wody i odbiór ścieków oceniają Wody Polskie
  • Zdaniem branży, sytuacja finansowa spółek wod-kan jest tragiczna

Skąd się biorą taryfy za wodę i ścieki?

Taryfy za dostawę wody i odbiór ścieków przedsiębiorstwa wod-kan opracowują na podstawie wytycznych zawartych w ministerialnym rozporządzeniu. Pod uwagę biorą koszty swojej działalności, jak np. opłaty za energię, wynagrodzenia pracowników czy środki, jakie muszą być wydane na prowadzone lub planowane inwestycje. Przy czym od 2018 r. regulatorem cen za wodę i ścieki jest Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Zadanie Wód Polskich nie polega na ustalaniu cen, a sprawdzaniu, czy proponowane przez daną spółkę opłaty zostały właściwie oszacowane (obecnie taryfy proponowane są od razu na trzy lata).


Przygotowany wniosek taryfowy trafia na biurko prezesa odpowiedniego regionalnego oddziału Wód Polskich. Jeśli strony nie dochodzą do kompromisu, drugą instancją jest prezes Wód Polskich. Potem dalsze ewentualne spory rozstrzygają już sądy.

Zanim działalność rozpoczęły Wody Polskie, taryfy za dostawę wody i odbiór ścieków ustalały gminy, będące najczęściej właścicielami spółek wod-kan. Wprowadzając regulatora tłumaczono, że gminy przestaną być sędziami we własnych sprawach, a Wody Polskie, analizując proponowane taryfy, będą chronić mieszkańców przed ewentualnymi nieuprawnionymi podwyżkami.

O ile jednak pierwsza tzw. trzylatka minęła we względnym spokoju, to ostatnie miesiące bardzo mocno dały się we znaki spółkom wod-kan, która musi się borykać ze skutkami wysokiej inflacji czy wzrostów cen energii. Doszło do sporów branży z Wodami Polskimi, które w wielu przypadkach odmawiały zaakceptowania proponowanych taryf.

Stąd pomysł na zmianę, by to znów rady gmin podejmowały uchwały o zatwierdzaniu taryf za dostawy wody i odprowadzanie ścieków. Dodatkowo senackie komisje proponują, by spółki wod-kan, z uwagi na zmieniającą się rzeczywistość ekonomiczną, określały ceny tylko na rok.

Taryfy. Mnóstwo firm osiągnęło ujemny wynik finansowy

W trakcie wspomnianego połączonego posiedzenia komisji Paweł Sikorski, prezes Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”, która skupia ponad 500 przedsiębiorstw, podkreślał, że sytuacja finansowa branży wod-kan jest tragiczna, co wynika z wielu czynników: rzeczywistości geopolitycznej, katastrofalnego poziomu inflacji, gwałtownego wzrostu cen gazu, paliw, energii elektrycznej, materiałów eksploatacyjnych.

Podkreślił, że branża wod-kan to jedyny sektor, który określa taryfy aż na trzy lata, a obecna sytuacja geopolityczna nie pozwala na prognozowanie dłuższe niż rok. Poinformował, że Izba zorganizowała ankietę, w której udział wzięło około 170 podmiotów-jej członków. Jak się okazało, 81% z nich osiągnęło ujemny wynik finansowy na działalności podstawowej, jaką jest dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. 90% stwierdziło, że ma to przełożenie na wstrzymanie inwestycji i ograniczenie remontów. 40% musiało zaciągnąć dodatkowe zobowiązanie finansowe w celu utrzymania płynności finansowej.

Paweł Sikorski zaznaczył, że spółki nie mają środków na bieżące funkcjonowanie i wdrażanie unijnych dyrektyw. Powiedział też, iż obecny proces taryfikacji jest złożony i długotrwały: na 745 wniosków, jakie wpłynęły do Wód Polskich, wydano jedynie 60 decyzji zatwierdzających, a 215 jest procedowanych.

Senackie dwie komisje przyjęły (22 głosy „za”, 2 „wstrzymujące się”) podjęcie inicjatywy dotyczącej zmiany ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków w opisywanym zakresie.

Przeczytaj także: Warszawa. Wody Polskie zaakceptowały ceny za wodę i ścieki