Problem jest zakopany w ziemi. Ma średnicę od 1,20 do 1,60 m i długość ok. 2,5 km. Wielką rurę zbudowano za pieniądze z budżetu państwa na życzenie miasta w 2002 r. przy budowie autostradowej obwodnicy Poznania. Chodziło o to, by zapewnić w przyszłości odpływ deszczówki do strumienia Junikowskiego z przebudowanej ul. Głogowskiej oraz z terenów pod inwestycje w okolicy ul. Głogowskiej, Sycowskiej, Kowalewickiej. Dziś mieści się już tam m.in. Auchan.

Drogowcy wybudowali więc za ok. 1 mln zł, równolegle do autostrady, kolektor "Żabinka", ale do dziś nikt z niego nie korzysta. Wpusty są zabetonowane. - Już kilka razy próbowaliśmy nieodpłatnie przekazać miastu ten kolektor, ale bez skutku - mówi Piotr Chodorowski, wicedyrektor poznańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Miasto nie chce przejąć kolektora bez gruntu, a przecież grunt w pasie autostrady jest własnością skarbu państwa i nie możemy go przekazać - dodaje wicedyrektor. Jak podkreśla Chodorowski, kolektor "Żabinka" na terenie pod inwestycje to nic innego jak "urządzenie do zarabiania pieniędzy". Odprowadzanie wód opadowych do kolektora odbywa się bowiem za opłatą.