Woda z uszkodzonej rury uderzyła do góry z taką siłą, że popękała jezdnia. Na środku skrzyżowania powstała głęboka dziura. Droga zapadła się akurat, gdy przejeżdżał tamtędy samochód. - Widziałem przed sobą sporą kałużę - mówi Michał Dyszkowski, kierowca jeepa. - Auto przede mną przejechało, a ja zacząłem tonąć.
Auto wpadło przodem do dziury tak, że do połowy zanurzyło się w wodę. - Byłem przerażony, auto zaczęło przeciekać. Po chwili siedziałem w wodzie - mówi poszkodowany. Zapewnia, że będzie się ubiegał o odszkodowanie od MPWiK.

W skutek awarii większa część miasta pozbawiona została. - Musieliśmy obniżyć ciśnienie w obu zakładach produkujących wodę - mówi Katarzyna Magoń, rzeczniczka MPWiK. - Z każdą godziną woda powinna się pojawiać w kranach.
Na skrzyżowaniu trwa teraz odpompowywanie wody. - Musimy dokopać się do pękniętej rury - mówi Magoń. - Nasze ekipy pracować będą całą noc. Rano rura powinna być już naprawiona. Nie wiadomo jednak jak długo potrwa naprawianie uszkodzonej nawierzchni na skrzyżowaniu.