Armagedon nad miastem. Miasto zalało. Takie opady to masakra. Burze i deszcz padający od kilku godzin sparaliżował miasto. Dziesiątki zalanych miejsc – napisał prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki. Z kolei spółka Zieleniogórskie Wodociągi i Kanalizacja poinformowała, że maksymalny chwilowy opad zarejestrowany przez wyniósł prawie 107 litrów na godzinę na metr kwadratowy. A średnio w ciągu 1,5 godziny spadło około 46 litrów deszczu.

Pełne ręce pracy mają strażacy. W ciągu 120 minut otrzymaliśmy 126 zgłoszeń i wciąż przybywają nowe. Wszystkie dostępne jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz 40 jednostek OSP aktywnie działają przy podtopieniach w cały mieście – powiedział polsatnews.pl st. kpt. Arkadiusz Kaniak z Komendy Miejskiej PSP Zielonej Górze.

„Gazeta Lubuska” napisała, że na niektórych ulicach woda sięgała po kolana. Wystarczyło wjechać w nieckę, by woda wdzierała się do aut. Policja z Zielonej Góry podała, że po ulewie odnaleziono kilkanaście zgubionych tablic rejestracyjnych.

Wcześniej, w nocy z wtorku na środę, pogoda dała się we znaki innym miejscowościom w Lubuskiem. Obfite opady deszczu i lokalne burze przeszły m.in. nad Żarami – kompletnie zalane zostało m.in. niedawno otwarte rondo przy alei Jana Pawła II, a także Sulechowem.

Zalana została płyta lotniska na terenie Aeroklubu Ziemi Lubuskiej w Przylepie. Telewizja TNN24 podała, że lotnisko będzie zamknięte przez minimum dwa dni. Na pasie startowym utrzymuje się około 10-15 cm wody.

We wtorek urząd marszałkowski alarmował, że w nocy (29/30.06) na południu i środkowej części woj. lubuskiego spodziewane są burze, silny wiatr w porywach dochodzący nawet do 100 km/godz., a także ulewny deszcz i lokalnie grad.

Kilka dni wcześniej burze, grad i trąba powietrzna przeszły nad południem Polski. Zobacz ZDJĘCIA