Najgorsza sytuacja panuje w miejscowościach Nadrenii-Północnej Westfalii oraz Nadrenii Palatynat. Doszło tam do wylania potoków i rzek – poziom wód w Renie, Ruhrze, Mozeli i wielu mniejszych ciekach znacząco się podniósł. W wielu miejscach przerwane zostały wały przeciwpowodziowe, a woda wdarła się na tereny zabudowane. Zniszczone są nie tylko drogi i obiekty inżynieryjne, ale także wiele domów.

Fale powodziowe tworzą się i przemieszczają bardzo szybko, przez co mieszkańcy niejednokrotnie zostali przez wielką wodę zaskoczeni. Nie wszyscy zdążyli znaleźć bezpieczne schronienie – służby poinformowały, że w zalanych piwnicach znaleziono wiele ofiar. Tysiące osób uważa się za zaginionych.

Wielu mieszkańców zalanych terenów pozbawionych jest prądu i dostępu do bieżącej wody.

Przez Niemcy cały czas przechodzą ulewne deszcze, nierzadko połączone z silnym wiatrem oraz gradem. Pod obserwacją są zagrożone przerwaniem zabezpieczenia przeciwpowodziowe, m.in. zapory na rzece Rur (w parku narodowym Eifel) oraz w pobliżu Euskirchen.

Ogromne zniszczenia powódź powoduje także w Belgii, Holandii, Szwajcarii i Luksemburgu, a pasmo nawałnic przechodzi przez wiele krajów kontynentu. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała już unijną pomoc i wsparcie finansowe krajów dotkniętych żywiołem.

Przeczytaj także: Pasmo nawałnic i ulew nad Polską