Setki tysięcy mieszkańców Stanów Zjednoczonych – od New Jersey po Maine – pozbawionych jest prądu. Przyczyną jest huragan Henry, który – choć osłabł i przeistoczył się w burzę tropikalną – nadal niesie za sobą silny wiatr i ulewne deszcze. W nowojorskim Central Parku odnotowano rekordową ilość deszczu – 11,5 cm.
Fot. EvgeniyQW / Adobe Stock
Początkowo Henry był huraganem, jednak przesuwając się w głąb lądu w niedzielę po południu wyraźnie osłabł i zamienił się w burzę tropikalną, osiągając prędkość wiatru na poziomie około 65 km/godz. (w przypadku huraganu jest to minimum 120,7 km/godz.). Mimo to w wielu regionach utrzymują się porywisty wiatr i ulewy.
Hurricane Henry Floods New York
— TheNPCShow on Twitch/YouTube (@TheNPCShow) August 22, 2021
August 21st, 2021 pic.twitter.com/szAtJASQT0
Lokalne władze wzywały ludzi do opuszczenia plażowych miasteczek, ponieważ fale sztormowe wciąż zagrażają wschodniej części Long Island i południowej Nowej Anglii. (…) W niedzielę na obszarze New Jersey do Maine 140 tys. klientów zakładów energetycznych pozostawało bez prądu, choć niektórym przywrócono dostawy – podał dziennik „New York Times”.
Odwołano setki lotów, zatrzymany został transport kolejowy na Long Island i w południowej Anglii, w stanach Nowy Jork i New Jersey zalanych jest wiele dróg, a strażacy wielokrotnie musieli wyciągać pasażerów pojazdów osobowych, które utknęły w zalanych autach.
Prezydent Joe Biden zatwierdził deklaracje o stanie wyjątkowym w Rhode Island, Connecticut i Nowym Jorku.
Przeczytaj także: Katastrofalne pożary i powodzie na świecie
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.