Górnik z zakładu w Knurowie był maszynistą podziemnej lokomotywy. Jak podaje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, podczas wyjazdu lokomotywą z zajezdni lokomotyw na poziomie 850 m poszkodowany wychylił się z kabiny lokomotywy i został dociśnięty do obmurza tamy wentylacyjnej.

Z kolei w Murcki-Staszic, po tragicznym wypadku, w wyniku którego śmierć poniósł 49-letni pracownik zakładu, doszło do wstrząsu, wskutek którego siedmiu górników doznało niegroźnych obrażeń.

Przyczyny obu wypadków oraz wstrząsu bada nadzór górniczy.

Jak podaje Polska Agencja Prasowa (PAP), tylko w tym roku w polskich kopalniach węgla kamiennego zginęło 12 górników. Najtragiczniejszy wypadek miał miejsce w Jastrzębiu Zdroju, w Zofiówce, 5 maja br., gdzie wskutek tąpnięcia zginęło pięciu górników.

Przeczytaj także: Tragedia w kopalni Zofiówka