Rozmowa z Jerzym Wiśniewskim prezesem Grupy PBG S.A. i Tomaszem Latawcem Prezesem Infra Sp. z o.o.

PBG jest laureatem nagrody Tytana przyznawanej przez nasz kwartalnik w kategorii firma roku w branży technologii bezwykopowych. INFRA została wyróżniona w tą nagrodą w roku 2004 za renowację kolektora WOW na lotnisku Okęcie, a w roku 2005 wraz z konsorcjum Pfeiffer - Uponor za I etap renowacji sieci kanalizacyjnej w Szczecinie. Jak Panowie odbieracie tego typu wyróżnienia?
Jerzy Wiśniewski: Mogę się tylko cieszyć, że nasze spółki są doceniane przez środowisko czy przedstawicieli branż, w których działają. Dla nas najważniejszy jest ich rozwój i realizacja zamierzonych celów. Wyróżnienia wskazują często, że kierunek, który wybieramy jest też dobrze odbierany przez otoczenie.
Tomasz Latawiec: A dla mnie jest to dowód na to, że cały czas wyznaczamy kierunki innym uczestnikom rynku bezwykopowego w Polsce. Od wielu lat to co robimy jest dostrzegane i bardzo pozytywnie postrzegane przez największe autorytety w branży.
W jaki sposób zeszły się Panów drogi?
J.W.: Zanim zaczęliśmy realizować nasze roboty w Szczecinie mieliśmy już doświadczenia w bezwykopowych renowacjach infrastruktury podziemnej - stosowaliśmy z powodzeniem technologię Compact Pipe na licencji firmy WAVIN. Niemniej nasze doświadczenia z renowacjami kanałów były praktycznie żadne. Szukaliśmy więc kogoś, kto wiedziałby co to jest renowacja miejskiej sieci kanalizacyjnej i jak funkcjonują kontrakty oparte o "żółty FIDIC". W Szczecinie powiedziano nam o takiej małej firmie i jej szefie, który już jeden podobny kontrakt zakończył, ku ogólnemu zadowoleniu ludzi z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Tą firmą była INFRA, a jej szefem Tomasz Latawiec.
T.L.: Takie rzeczywiście były nasze początki - zaczęło się od Szczecina... Jednak z mojej strony wyglądało to trochę inaczej. Rzeczywiście zarządzałem wówczas INFRĄ, ale nie byłem większościowym udziałowcem tej spółki. A ów zakończony kontrakt, który realizowaliśmy na rzecz firm UPONOR i PFEIFFER GmbH & Co. KG był ostatnią kroplą, która przelała czarę goryczy. Byłem już całkowicie przekonany, że więcej z moim niemieckim wspólnikiem nie chce mieć nic do czynienia. Szukałem sobie nowego miejsca, ale żal było zostawiać INFRĘ. Na szczęście przy pomocy pana Jerzego Wiśniewskiego udało mi się odkupić od zachodniego partnera jego udziały, a gdy już miałem ich 100% przejść pod skrzydła PBG S.A.
Co wpłynęło na Pańskie zainteresowanie nowym dla Was obszarem, jakim są bezwykopowe renowacje przewodów infrastruktury podziemnej?
J.W.: Nie jest dla nikogo tajemnicą, że w ciągu najbliższych 6-8 lat na rynek związany z ochroną środowiska wpłynie kilka miliardów euro. Znaczny udział w tych kwotach będą miały renowacje przewodów kanalizacyjnych i wodociągowych. PBG jest zainteresowane uczestnictwem w tym rynku z oczywistych powodów.
Włączenie INFRY do Grupy PBG spowodowało znaczne zwiększenie jej potencjału. A przecież i tak była ona przodująca na rynku renowacji sieci podziemnych od kilku lat. Po co więc te inwestycje?
J.W.: INFRA była krajowym liderem w obszarze renowacji. Nie zapominajmy jednak, że rynek, na którym funkcjonowała do 2005 roku był naprawdę niewielki. Aby dominować na takim rynku nie trzeba było być wielką firmą - 25 pracowników, obroty na poziomie 14 milionów złotych. Taka była INFRA. Dopiero pojawienie się środków unijnych spowodowało gwałtowną potrzebę rozwoju. Przypomnę, że nasz kontrakt szczeciński to 42 miliony euro, bydgoski - 33 miliony euro, Łódź, na którą bardzo liczymy - 44,4 miliona euro. A przecież to tylko trzy kontrakty. W naszym portfelu mamy ich znacznie więcej. Żeby je zrealizować trzeba się bardzo rozwijać. Dzisiaj INFRA to ponad 250 pracowników, sprzęt wart 26 milionów złotych i obroty przekraczające 100 milionów!
T.L.: Oczywiście nie można zapominać o ciągłej potrzebie tworzenia odpowiednich warunków do pracy - w to też inwestujemy. Od stycznia biuro Zarządu INFRY przenieśliśmy do nowego biurowca, specjalnie w tym celu wybudowanego. W godnych warunkach pracuje tam ponad 40 osób. Hala warsztatowo-sprzętowa ma powierzchnię przekraczającą 4000 m2. Te wszystkie inwestycje postawiły INFRĘ w nowym miejscu. Dziś możemy śmiało mówić, że INFRA jest liderem w wymiarze europejskim. Nie bez znaczenia jest również to, że wartość INFRY stale wzrasta. W maju 2005 roku zapłaciliśmy za nią około 1 miliona euro. Dziś wyceniam ją na 100 milionów złotych, a przecież jej wartość ma bezpośredni wpływ na wartość akcji PBG.
Panie Tomaszu, a jakie korzyści wynikające z włączenia INFRY w skład Grupy PBG Pan widzi?
T.L.: Oczywiście zgadzam się z tym, co powiedział pan Prezes Wiśniewski. Dodać mogę, że bycie w tej Grupie powoduje, iż możemy bez obaw startować we wszystkich, nawet największych przetargach. A jak zapewne czytelnicy IB wiedzą warunki uczestnictwa w tych największych są naprawdę bardzo trudne do spełnienia - zwłaszcza te finansowe. Wiarygodność Grupy powoduje ponadto, że wokół nas skupia się coraz więcej mniejszych firm, które bez obaw "oddają się" w nasze ręce. Przykład konsorcjum składającego się z PBG, INFRY i 4 polskich podmiotów, które wygrało 7 z 8 zadań na przetargu w Bydgoszczy jest tego najlepszym dowodem. Pragnę zwrócić uwagę czytelników na jeszcze jeden problem: ostatnie duże przetargi składają się z różnorodnych zadań. Ich zakres zawiera w sobie nie tylko renowacje, ale jednocześnie budowę przewodów metodami tradycyjnymi, budowę obiektów kubaturowych, itp. My w Grupie mamy między innymi Hydrobudowę Śląsk, Hydrobudowę Włocławek, KB Gaz. Nie musimy wchodzić w konsorcja z obcymi firmami i dzielić się z nimi marżą. Cały zysk zostaje w Grupie. Możemy zatem sami decydować o polityce cenowej. A z mojego - subiektywnego - punktu widzenia, podkreślić muszę fakt, iż wejście do takiej Grupy zmieniło całkowicie mój pogląd na zarządzanie spółką. Miałem okazję poznać całkowicie inną kulturę organizacyjną.
Największe realizowane przez INFRĘ projekty w ostatnich miesiącach to:
T.L.: Przede wszystkim szeroko opisywany na tych łamach kontrakt szczeciński. Jego ukończenie zbliża się szybkimi krokami - planujemy zorganizować pożegnalną kolację w listopadzie. Następne dwa duże kontrakty realizujemy w Bydgoszczy: renowacja magistral wodociągowych i renowacja sieci kanalizacyjnej. Wspólnie z Hydrobudową Włocławek realizujemy trzy duże kontrakty: we Wrocławiu, Elblągu i Włocławku.
Jak widzą Panowie poziom konkurencji na polskim rynku?
J.W.: Z poziomu Grupy PBG wygląda to w sposób następujący. W każdym obszarze naszej działalności oczywiście rywalizujemy z krajowymi i zagranicznymi podmiotami. Natomiast trudno wśród nich doszukać się podmiotu, który byłby zdolny do konkurowania we wszystkich, interesujących nas sektorach. Muszę jednak też podkreślić, że rynek budowlano - instalacyjny w naszym kraju przeżywa olbrzymie, może największe w historii, ożywienie. To oczywiście wynik inwestycji współfinansowanych poprzez środki pochodzące z funduszy Unii Europejskiej. Z tej sytuacji mogą skorzystać jednak jedynie firmy z silnym zapleczem finansowym i, przede wszystkim, wykonawczym. My od kilku lat przygotowywaliśmy się do jak najszerszego wzięcia udziału w unijnym rynku. Dzisiaj robimy to dalej przez rozwój organiczny oraz akwizycje. Z tą tylko różnicą, że dzisiaj Polska to za mało. Dlatego tworzymy za granicą nowe struktury i staramy się tam o kolejne kontrakty. Myślę, że tylko taka formuła może skutecznie odpowiedzieć na bardzo dużą podaż zleceń.
Czy polskie firmy są przygotowane do skutecznej rywalizacji z dużymi międzynarodowymi korporacjami?
J.W.: Wyniki ostatnich dużych przetargów w różnych dziedzinach świadczą o tym, że jesteśmy do tego znakomicie przygotowani. A gdy rozmawia się z inwestorami w trakcie realizacji robót o tym, jak nas postrzegają na tle zachodnich wykonawców, to śmiało można stwierdzić, że jesteśmy już przed nimi. Podobnie rzecz się ma z podwykonawcami - wolą współpracować z polskimi podmiotami, które mają do nich dużo szacunku i na ogół nie chcą tylko wykorzystać, ale traktować po partnersku.
T.L.: Z mojego punktu widzenia - prezesa INFRY, mogę stwierdzić, że jesteśmy do tego świetnie przygotowani. Do niedawna mieliśmy problemy w rywalizacji z duńską firmą, mającą duży wpływ na rynek renowacji bezwykopowych. Dziś to my wygrywamy największe przetargi, nasza kadra ma największe doświadczenie w zarządzaniu "fidikowskimi" kontraktami, a zaplecze techniczne i finansowe umożliwia w sposób bezpośredni reagować na potrzeby rynku. System podejmowania decyzji jest bardzo sprawny - możemy dzięki temu natychmiast reagować na zaistniałe sytuacje. W zachodnich korporacjach tak nie jest. Poza tym, co nie jest bez znaczenia - znamy dobrze prawo obowiązujące w Polsce i wiemy jak poruszać się w gąszczu paragrafów.
Rozumiem, że konsolidacja podmiotów gospodarczych na rynku instalacyjno-budowlanym jest nieunikniona. Temu celowi służy zapewne połączenie spółek zależnych: Hydrobudowy Śląsk, Hydrobudowy Włocławek i Przedsiębiorstwa Inżynieryjnego Metorex, w jedną firmę mogącą brać udział w największych przetargach organizowanych w Polsce, jak np. budowa oczyszczalni ścieków Czajka w Warszawie.
J.W.: Chcemy kontynuować tworzenie wokół PBG silnej, polskiej i specjalistycznej grupy budowlanej z dużym potencjałem wykonawczym i finansowym. Nasze dotychczasowe i najbliższe działania mają na celu optymalne przygotowanie spółki do szerokiego udziału w perspektywicznym rynku specjalistycznego budownictwa w obszarze gazu ziemnego, ropy naftowej i ochrony środowiska. W mojej opinii, wzrost inwestycji na tych rynkach postawi przed ich uczestnikami wymóg współzawodnictwa w wielu projektach o znaczącej wartości jednostkowej w tym samym czasie. Jestem przekonany, że dzisiaj jesteśmy gotowi do efektywnego konkurowania w tych sektorach.
Firma PBG zdecydowała się na pozyskiwanie kapitału poprzez emisje akcji i notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Pozyskaliście pieniądze od inwestorów, by przygotować się do dynamicznego rozwoju rynku instalacji gazowych, ropnych i kanalizacyjnych?
J.W.: Ostatnia, zakończona sukcesem emisja, pozwoli nam na akwizycję firm drogowych, dofinansowanie między innymi INFRY oraz na ekspansję zagraniczną. Zamierzamy powołać spółkę w Kanadzie - jej zadaniem będzie implementowanie technologii i rozwiązań związanych z wydobyciem i magazynowaniem ropy naftowej i gazu. Ponadto otworzyliśmy biuro handlu zagranicznego w Rzymie, a to dlatego, że w tym pięknym mieście krzyżują się drogi światowych koncernów z branży gazowo-naftowej.
Czy te doświadczenia są na tyle dobre, że zdecydujecie się na wprowadzenie na parkiet swoich strategicznych spółek? Czy pierwszą z nich będzie INFRA?
J.W.: Głównym celem jest stałe zwiększanie udziału INFRY w rynku renowacji. Oczywiście nic nie dzieje się przypadkowo - wszystkie nasze kroki są mocno przemyślane, na bieżąco reagujemy na zmieniające się sytuacje. Dzisiejsza pozycja firmy to wynik talentu prezesa i jego zespołu, ale i naszych wysiłków w jej dokapitalizowaniu przez PBG. Dzisiaj jesteśmy tuż po trzeciej emisji i mamy środki na to, aby dbać o dalszy rozwój INFRY. To dotyczy także innych spółek z Grupy. Na razie mamy więc zapewnione finansowanie w odpowiednim stopniu.
PBG liczy w najbliższych miesiącach na nowe kontrakty w wielu branżach. Czy mógłby Pan nam pokrótce o tym opowiedzieć?
J.W.: Oczywiście chcemy mieć wiodącą pozycję w wielu sektorach rynku budownictwa specjalistycznego. Jesteśmy do tego dobrze przygotowani. Oczekujemy też wysypu kontraktów o dużej wartości jednostkowej i atrakcyjnej rentowności. Ogromna liczba inwestycji w obszarze współfinansowanym ze środków pochodzących z UE spowodowała, że dziś brakuje rąk do pracy. My natomiast od kilku lat przygotowujemy się do tego, czekaliśmy na taką podaż zleceń. Mamy silne zaplecze i dlatego możemy brać udział w takich przetargach jak LMG (ok. 0,7 mld zł.) czy choćby oczyszczalnia Czajka w Warszawie (776 mln EUR). Myślę, że w najbliższym czasie uda się doprowadzić do podpisania długo przygotowywanych kontraktów na łączna wartość przekraczającą 1 mld złotych. Najlepiej śledzić naszą stronę internetową, gdzie na bieżąco możecie Państwo zapoznać się tym, co robimy.
Proszę o komentarz w sprawie możliwości powołania nowej spółki do wybudowania instalacji LNG w Norwegii.
J.W.: To duży projekt, ponad 70 mln euro. Budujemy tam instalację do produkcji LNG oraz bazę przeładunkową. Ale przede wszystkim powołujemy struktury w Norwegii by poważnie zaistnieć na rynku skandynawskim.
W Grupie macie wielu dobrych projektantów oraz kadrę, która potrafi zarządzać projektami. W jaki sposób szukacie najwłaściwszych ludzi do realizacji odpowiedzialnych zadań?
J.W.: Nasi ludzie to moja duma. Staramy się wybierać tych, którzy chcą się z nami rozwijać. Stawiam na kompetencję i lojalność. W zamian mają szansę uczestniczyć w budowaniu największej Grupy budowlanej. Ścieżka awansu dla najlepszych jest u nas bardzo krótka - łatwo więc dostać się grona menedżerów, którzy za swoje zaangażowanie wyróżnieni są programem menedżerskim obejmującym przydział akcji PBG.
T.L.: Kadra w INFRZE to przede wszystkim młodzi inżynierowie, którym dajemy szansę stałego podnoszenia kwalifikacji. Niech przykładem będą studia podyplomowe, które zorganizowaliśmy wspólnie z Akademią Górniczo Hutniczą w Krakowie. Ale także, dzięki uczestnictwu w Grupie Hydrobudów, oferujemy możliwość zdobycia praktyk zawodowych niezbędnych do uprawnień budowlanych. To także opłacane przez firmę lekcje angielskiego i szkolenia w różnych dziedzinach, ale także wynajmowanie sal gimnastycznych, siłowni, basenów i boisk. Po to by nasi ludzie wiedzieli, że praca to nie wszystko - by mieli czas dla siebie i swoich potrzeb.
A co z zainteresowaniami pozazawodowymi?
J.W.: Jak wszyscy, mam ulubione miejsca gdzie wypoczywam, przyjaciół. Uważam, że każdy też powinien znaleźć czas na wypoczynek. Jeśli sprawia mu to trudność to znaczy, że jest źle zorganizowany. Muszę się jednak przyznać, że to, co robię to też moje hobby.
T.L.: W tym względzie nie różnię się od pana Wiśniewskiego. Pracę traktuje jako hobby. Aby jednak się "nie zasiedzieć" na fotelu prezesa staram się w zimie wyjeżdżać z rodziną na narty, a latem pożeglować po przepięknych jeziorach mazurskich.
No właśnie. Żagle są waszą wspólna pasją. Czy w najbliższym czasie planujecie jakieś ciekawe wyprawy? Słyszałem o rejsie przez Atlantyk...
J.W.: To plany, które powstały już dość dawno. Może w przyszłym roku??
T.L.: Do takiej wyprawy trzeba się dobrze przygotować. Nie wystarczy tylko chcieć. Trzeba wybrać odpowiedni termin przejścia, kierunek, jacht i resztę załogi. Prawie tak jak z firmą... Nic nie może być kwestią przypadku.
Zarówno INFRA jak i PBG wspiera działalność charytatywną. Nieczęsto o tym mówicie. Może na naszych łamach zechcieliby Panowie ujawnić, jakie instytucje czy fundacje wspieracie.
J.W.: Wspieram głównie społeczności lokalne w tych regionach gdzie realizujemy zadania. Głównie potrzebujących, oświatę i sport. To nie jest tajemnica, rzecz jasna, ale nie robię tego też by o tym specjalnie mówić.
T.L.: No właśnie - czy trzeba o tym mówić? Ja mam satysfakcję, gdy dzieci, którym pomagamy od 6 lat wiedzą, kto to robi. Otrzymuję od nich wspaniałe pocztówki, laurki i świąteczne wypieki. Z ich prac powstał pokaźny album, który jest czymś ważnym w moim biurze. Uważam, że lepiej jest mniej mówić, a więcej robić - szczere uśmiechy tych, którym pomagamy są wystarczającą nagrodą za dzielenie się zyskiem z naszej działalności. Głośny PR nie jest potrzebny.
Panie Prezesie, chciałbym jeszcze zadać Panu bardziej osobiste pytanie. Według rankingu tygodnika WPROST znajduje się Pan na 23 miejscu wśród najbogatszych Polaków. W jaki sposób można osiągnąć taki sukces?
J.W.: PBG powstało jako firma garażowa. Początki to pomysł, know-how, ale chyba przede wszystkim odwaga. Wtedy dostęp do kapitału był bardzo trudny. Od początku wiedzieliśmy, co w rynku chcemy zrobić. Podjąłem wtedy ryzyko, bo wiem, że jeżeli nie masz jasnego celu i determinacji, masz małe szanse na powodzenie. Jak widać, sukces można osiągnąć wtedy, gdy się ma jasno określony cel, dużo odwagi i trochę szczęścia. Ale temu szczęściu trzeba pomóc?
T.L.: A wie pan panie Prezesie, że na łamach tego kwartalnika opublikowano mój felieton o szczęściu właśnie. I to samo proponowałem czytelnikom?
Dziękuję za rozmowę

Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.