Zakres robót do wykonania w ramach tej inwestycji objął:
- mikrotuneling średnicy 1200 mm - długość 122 m,
- mikrotuneling średnicy 1000 mm - długość 547 m,
- mikrotuneling średnicy 800 mm - długość 60 m,
- przewierty rurami stalowymi o średnicach od 406 mm do 1420 mm o łącznej długości 595 m.
Inwestycja wymagała dokonania wielu uzgodnień zarówno z prywatnymi właścicielami, jak i z Zarządem Dróg, poszczególnymi Zakładami Linii Kolejowych, Zakładem Energetycznym i RPWiK. Jednoczesne prowadzenie robót mikrotunelowych i przewiertowych w więcej niż trzech miejscach nie było możliwe, ponieważ mogłoby to sparaliżować ruch uliczny w Sosnowcu.


Generalny wykonawca dokładał wszelkich starań, aby mieszkańcy jak najmniej odczuli uciążliwość prowadzonych robót i od początku inwestycji ściśle trzymał się harmonogramu, w którym przewidziano poszczególne zamknięcia i sprecyzowano trasy ewentualnych objazdów. Okres realizacji robót został przewidziany na 9 miesięcy i wydawał się wystarczający, ale już w pierwszych dniach stało się jasne, że terminy określone harmonogramem będą trudne do dotrzymania. Wykonując pierwszą obudowę ścian wykopu dla komory nadawczej, natrafiliśmy na piaskowiec, wykonując drugą - zmierzyliśmy się z twardoplastycznym gruntem, który nie chciał przepuścić nawet 2-3 m.

Konieczne było użycie palownicy, która wykonała otwory rozprężające przed pogrążaniem grodzic. Realizując kolejne etapy, mieliśmy już doświadczenie w mikrowybuchach i skorzystaliśmy z usług zaprzyjaźnionej firmy specjalizującej się w tego rodzaju odspajaniu gruntu. W ślad za wykonanymi komorami przyszedł czas na ustawienie maszyn i rozpoczęcie wiercenia. Słowo "zmienne" nie oddaje dostatecznie wiernie warunków gruntowych, z jakimi głowica mikrotunelowa zetknęła się przy tym projekcie. Zakładany postęp robót wynosił min. 10 m na dzień, ale faktyczny postęp prac w tak trudnych warunkach okazał się dużo niższy. Poniedziałek - 3 m, wtorek - 5 m, środa - stoimy przeszkoda, czwartek - głowica do wymiany? i tak stale. By zapobiec katastrofalnemu rozwojowi wypadków - czyli porażce zawodowej i karom umownym - uruchomiliśmy niezwłocznie drugą zmianę roboczą i jeżeli tylko się dało, wierciliśmy bez przerwy. Przy wykonywaniu robót korzystaliśmy z następujących urządzeń:
- palownicy ABI TM 12/15;
- wibromłotów ICE o sile spadku 100 t i 140 t;
- wiertnicy PERFORATOR PBA 320;
- wiertnicy Herrenknecht AVN 1000 XC.
Dzisiaj, kiedy zbliżamy się już do końca przedsięwzięcia, możemy powiedzieć, że będzie wykonane terminowo, ale jeżeli chodzi o zysk, to określamy go słowem "doświadczenie", a nie konkretną kwotą. Cóż? na szczęście doświadczenie też bywa bezcenne.