Polaków nie przestaje dziwić powtarzająca się co roku sytuacja z fatalnymi nawierzchniami tym bardziej, że trudno tak fatalne warunki drogowe spotkać u naszych zachodnich czy południowych sąsiadów, którzy przecież budują drogi w takich samych warunkach, jak w naszym kraju, a jednak tam zdecydowanie trudniej stracić zawieszenie. Kolizje, urwane koła, powykrzywiane felgi, omijanie zapadniętych studzienek kanalizacyjnych to codzienność kierowców przemierzających polskie drogi. Coraz częściej właściciele pojazdów występują o odszkodowania, które pokrywane są z ubezpieczenia zarządcy dróg. Nie jest jednak łatwo udowodnić, że powodem uszkodzeń jest stan drogi, a nie np. nieostrożność kierowcy. Użytkownicy dróg krakowskich słyszą np., że w tym roku na „łatanie” dróg zostanie wydane o wiele więcej pieniędzy niż w roku ubiegłym. W Warszawie dziennie naprawiane jest około 200 dziur i sytuacja niebawem ma wrócić „do normy”. Pytanie tylko, jakie u nas obowiązują normy (budowy/naprawy/gwarancji), skoro co roku drogi po zimie (często cyklicznie w tych samych miejscach) wyglądają tak samo, a pieniądze dosłownie wyrzucane są w błoto?

Koniec zimy to dla nas też czas intensywnej pracy nad Katalogiem Firm „Budownictwa Inżynieryjnego 2010”, który w tym roku wydaliśmy już po raz szósty. Wierzę, że, jak w latach poprzednich, będzie on stanowił dla Państwa wartościowe kompendium wiedzy i cenne źródło informacji w poszukiwaniach wykonawców, dostawców, producentów, biur projektowych i konsultingowych.