Jak fundusze europejskie zmieniają nasz kraj? Gdzie te zmiany są najbardziej widoczne?

Fundusze napływające do Polski mają na celu pomoc w dynamicznym rozwoju gospodarczo- społecznym kraju. Dostęp do nich to nie tylko kwestia wielomiliardowych kwot, ale również kwestia klimatu inwestycyjnego, stabilności prawnej i ekonomicznej, aktywnego zaangażowania różnych grup począwszy od rządu, poprzez samorząd, przedsiębiorców, organizacje samorządowe czy indywidualnych obywateli. Już teraz dostrzegamy owoce wykorzystania funduszy unijnych alokowanych na lata 2004-2006. Polska otrzymała z budżetu Unii ponad 11 mld euro, w tym w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Zmiany dotyczą nie tylko infrastruktury, środowiska czy pomocy technicznej, ale również podnoszenia kwalifikacji, poszerzania wiedzy, zdolności adaptacyjnych do zmieniającego się rynku pracy czy też mobilności zawodowej. Łączna kwota na realizację projektów w ramach Funduszu Spójności oraz funduszy strukturalnych, czyli Narodowej Strategii Spójności na lata 2007-2013 wyniesie ok. 85 mld euro, z czego ponad 67 mld euro będzie pochodziło z budżetu UE. Ostatnie statystyki pokazują, iż widoczne są postępy w procesie pozyskiwania dotacji oraz wdrażania, ale nie są one jeszcze wystarczająco satysfakcjonujące.

Ale jeśli teraz nie wykorzystamy przyznanej nam puli, to w następnym okresie programowania możemy dostać mniej?

Powinniśmy maksymalnie skupić się na wykorzystaniu przyznanej nam puli na lata 2007-2013. Nie widzę powodu, dla którego Polska nie miałaby się stać w absorpcji funduszy drugą Hiszpanią. Niewykorzystane środki wracają do budżetu Unii Europejskiej, więc ich późniejsze odzyskanie nie jest możliwe. Następny okres programowania przypadnie na lata 2014-2020. Perspektywa Polski na te lata jest trudna do oszacowania: poza tym, że nie uda nam się ponownie pozyskać tak wysokiej kwoty. Przed Unią jawią się trudne negocjacje na temat następnego budżetu. Pamiętajmy, że tym razem w rozmowach będzie brało udział 27 państw członkowskich - a nie tak jak ostatnio 25. Co więcej, u bram Wspólnoty stoją kraje bałkańskie. Ta liczba krajów członkowskich w sposób naturalny wskazuje, iż przyznane kwoty będą inne, mniejsze.