Zarząd Chicago Transit Authority zaaprobował trzy przedłużenia systemu L. W ramach tego programu linia czerwona ma zostać wydłużona o 8,5 km na południe. Na odcinku tym mają powstać cztery nowe stacje. Linia pomarańczowa ma zostać przedłużona z lotniska Midway do 7600 South Cicero Avenue, gdzie ma powstać stacja końcowa - poinformował portal infotram.pl
Fot. chicago-l.org
Rozważane jest wprowadzenie na tym odcinku jeszcze jednej stacji pośredniej. Natomiast trzecim projektem jest przedłużenie linii żółtej o 2,6 km z obecnego przystanku końcowego Skokie wzdłuż torów Union Pacific do stacji Old Orchard Road. Całkowity koszt rozbudowy systemu włącznie z nowym taborem jest szacowany na 2 miliardy dolarów amerykańskich.
Duże miasta, choćby niewiadomo jak się starać, nie są w stanie poradzić sobie bez wydajnego środka transportu, natomiast metropolie jak Nowy Jork, czy Chicago bardzo szybko otrzymały swoje koleje miejskie, które były prowadzone na estakadach. Linie te z czasem przerodziły się w system metra, zachowując przynajmniej częściowo swoje odcinki nadziemne. Jednym z takich systemów jest Chicagowskie „L”
Na chwilę obecną system składa się z ośmiu linii rozróżnianych kolorem, które mają łączną długość 170,6 km torów. Z tego 91.9 km znajduje się na estakadach, jako kolej nadziemna, 59.4 km poprowadzono na powierzchni ziemi, natomiast 19.5 km położone jest w tunelach. System ma 144 stacje, oraz działa 24 godziny na dobę (tylko dwie linie). Chicago dzięki swojej „L”udało się uniknąć niechlubnego problemu z ruchem miejskim, jaki nastał w Los Angeles, gdzie po likwidacji tramwajów cały transport został oparty o samochody osobowe, co w połączeniu z dynamicznym rozwojem urbanizacji doprowadziło do zatrzymania rozwoju z przyczyn niewydolności infrastruktury drogowej. Chicago udało się uniknąć tego problemu i jako jedno z niewielu miast w USA posiada bezpośrednie połączenie centrum miasta z lotniskiem zapewniane przez metro. ,
Duże miasta, choćby niewiadomo jak się starać, nie są w stanie poradzić sobie bez wydajnego środka transportu, natomiast metropolie jak Nowy Jork, czy Chicago bardzo szybko otrzymały swoje koleje miejskie, które były prowadzone na estakadach. Linie te z czasem przerodziły się w system metra, zachowując przynajmniej częściowo swoje odcinki nadziemne. Jednym z takich systemów jest Chicagowskie „L”
Na chwilę obecną system składa się z ośmiu linii rozróżnianych kolorem, które mają łączną długość 170,6 km torów. Z tego 91.9 km znajduje się na estakadach, jako kolej nadziemna, 59.4 km poprowadzono na powierzchni ziemi, natomiast 19.5 km położone jest w tunelach. System ma 144 stacje, oraz działa 24 godziny na dobę (tylko dwie linie). Chicago dzięki swojej „L”udało się uniknąć niechlubnego problemu z ruchem miejskim, jaki nastał w Los Angeles, gdzie po likwidacji tramwajów cały transport został oparty o samochody osobowe, co w połączeniu z dynamicznym rozwojem urbanizacji doprowadziło do zatrzymania rozwoju z przyczyn niewydolności infrastruktury drogowej. Chicago udało się uniknąć tego problemu i jako jedno z niewielu miast w USA posiada bezpośrednie połączenie centrum miasta z lotniskiem zapewniane przez metro. ,
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.