Sytuacja ta skutkować będzie zapewne sporym chaosem komunikacyjnym na dworcach kolejowych, zwłaszcza że niektóre z przeznaczonych do wycofania kursów nadal widnieją w rozkładzie jazdy publikowanym w internecie. To, które pociągi ostatecznie nie wyjadą w trasę, okaże się w ciągu najbliższych kilku godzin. Jeszcze wczoraj okazało się, że niektóre z zawieszonych kursów jednak zostaną zrealizowane.

Według oficjalnej wersji od dziś nie będą realizowane przejazdy 47 pociągów, co oznacza, że zgodnie z rozkładem przekazanym dyżurnym ruchu, niektóre pociągi nie otrzymają zezwolenia na wyjazd z bazy.

Cięcia kolejowe wydają się być drastyczne. Przeznaczona do likwidacji liczba stanowi więcej niż trzecią część dotychczas realizowanych połączeń, których było 151. Jednak 73 z tych pociągów jeździ jedynie w okresach świątecznych, weekendowych czy innych wybranych okresach. 31 składów współfinansują samorządy, które nie zostaną ukarane za długi Przewozów Regionalnych.

Kolej czekają jeszcze inne zmiany organizacyjne. KP PLK chcą zmienić godziny kursowania kolejnych 200 pociągów. Co więcej, część połączeń będzie realizowana na krótszych trasach, a cześć miałaby w ogóle przestać istnieć. Jak sprawa potoczy się dalej, pokażą kolejne miesiące. Na razie wiadomo, że Przewozy Regionalne mają spłacić część długu względem PKP PLK w okresie dwóch tygodni.