Władze PKP PLK liczyły, że uda się zamknąć tory w 2013 r., ale wiele wskazuje na to, że potrwa to dłużej, niż planowano. Okazuje się bowiem, że opinia publiczna negatywnie zareagowała na planowane cięcia.

„W sprawie optymalizacji nie będzie wykonywać żadnych gwałtownych i nieprzemyślanych ruchów. Zanim podejmiemy decyzje, przeprowadzone zostaną szeroko zakrojone konsultacje. Trzeba dać czas spółce PKP PLK na rozmowy, np. z samorządami województw” – mówi wiceminister transportu Andrzej Massel. 

Dotychczas odbyły się spotkania z władzami pięciu województw. Jak zapewniają władze PKP PLK, linie zostaną zamknięte tylko na odcinkach, na których wcale nie ma ruchu pociągów albo odbywa się on bardzo rzadko. Na razie wytypowano około 140 takich odcinków (lista nie jest jeszcze ostateczna). 

Wyznaczenie fragmentów torów przewidzianych do zawieszenia opierało się na raporcie firmy McKinsey, jednak Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej ma do tego dokumentu liczne zastrzeżenia. Chodzi m.in. o to, że, zgodnie z opracowaniem, z powodu niskiej rentowności zamknięte mają być tory, które niedawno zmodernizowano. Dotyczy to m.in. linii: Piła – Ulikowo, Lublin – Lubartów (modernizacja za 50 mln zł w latach 2011-2012) czy Olsztyn – Szczytno (trwa modernizacja za 188 mln zł). Do zamknięcia wytypowano również „odcinek z Płocka do Sierpca stanowiący łącznik rafinerii Orlenu z północną częścią kraju oraz linia z Małkini stanowiąca alternatywny dojazd transportów z węglem do elektrowni w Ostrołęce. Kolej chciała się wycofać z utrzymywania torów, m.in. do baz PGNiG w Barnówku i Rejowcu, kopalni węgla kamiennego w Bełchatowie i zakładów chemicznych w Policach. Jeśli tory zostaną wyłączone, całość transportu przejmą ciężarówki” – podaje Dziennik Gazeta Prawna.

DGP powołuje się na informatora zaangażowanego w negocjacje, który zapewnia, że ostateczna lista torów przewidzianych do zamknięcia będzie się znacznie różnić od pierwszych propozycji. PKP PLK mają bowiem wziąć pod uwagę nie tylko kryteria ekonomiczne, m.in. koszty, przychody, liczbę podróżnych, ale także aspekty poboczne składające się na specyfikę regionu: poziom bezrobocia, sąsiedztwo obiektów strategicznych dla gospodarki oraz istnienie alternatywnej komunikacji.

Zdaniem ekspertów zamykanie torów jest nieuniknione, gdyż dysponujemy zbyt rozległą siecią, której nie jesteśmy w stanie utrzymać. Plany cięć PKP PLK już zostały okrojone, gdyż pierwotna wersja raportu McKinseya zakładała zamknięcie 8 tys. km torów. Od 1989 r. zmniejszono sieć z 26 do 19 tys. km.