W ograniczeniu korków mogłoby pomóc elektroniczne pobieranie opłat za przejazdy autostradą, to jednak będzie możliwe dopiero za kilka lat. W niektórych lokalizacjach oddanie do użytku nowych odcinków autostrad paradoksalnie potęguje problem korków.

Zarządca autostrady A1 – GTC podejmuje różne próby ograniczenia korków, np. ustawia znaki zmiennej treści z zalecanym zjazdem, wcześniej informuje o zatorach, ustawia tablice z cennikami, by kierowcy mogli wcześniej przygotować należną kwotę, pobierane są opłaty kartą przy płatności zbliżeniowej, można też płacić za przejazd kartą flotową Shell.

Na A4 na Śląsku najwięcej samochodów ustawia się w korkach przy bramkach w Żernicy w Gliwicach. Bramki można ominąć np. poprzez wjazd na ulice miasta, te jednak najczęściej są zatłoczone. Od lat też problemem jest przejazd odcinki Katowice–Kraków, zarządzanym przez firmę Stalexport Autostrada Małopolska. Ten jest w ciągłym remoncie, ekipy budowlane zmieniają tylko lokalizację. Od jesieni ubiegłego roku np.  przebudowywane są place poboru opłat w Brzęczkowicach – dzielnicy Mysłowic oraz w Balicach pod Krakowem.

Korkom ma przeciwdziałać wprowadzenie elektronicznego poboru opłat, jednak prace nad takim systemem będą trwać jeszcze kilka lat. Z kolei to wiąże się np. z koniecznością zakupu przez kierowców specjalnych urządzeń, w które obecnie wyposażone są pojazdy o masie całkowitej powyżej 3,5 tony.

Dlatego pod uwagę brane są też możliwości płatności np. przez telefon, internet czy dzięki aplikacji mobilnej na podstawie sczytywanych tablic rejestracyjnych czy winiet.

Już w tym tygodniu w czterech miejscowościach (Żdżary, Stryków, Karwiany i Żernica) na autostradach A2 i A4 ma być udostępniony specjalny pas dla samochodów osobowych posługujących się urządzeniem viaAUTO. W ciągu kilku tygodni to rozwiązanie będzie testowane pod kątem usprawnienia w ruchu.