Możliwość powołania się przez wykonawcę na cudzy „potencjał ekonomiczny” budzi w praktyce poważne problemy, zwłaszcza poprzez pryzmat lakonicznego art. 22 ust. 1 pkt 4 Pzp. W przepisie tym jest mowa o zadowalającej „sytuacji ekonomicznej”, na którą przecież składają się zarówno aktywa, jak i pasywa (zadłużenie) wykonawcy.
Źródło: freeimages.com
W powyższym warunku chodzi nie tylko o to, żeby wykonawca posiadał wystarczające aktywa, lecz przede wszystkim o to, aby miał dostateczną zdolność do obsługi swoich zobowiązań, czyli żeby był wypłacalny. Zamawiający w praktyce tylko formalnie weryfikują spełnienie tego warunku, nie zastanawiając się nad oceną wykonawcy pod kątem grożącej mu utraty płynności finansowej. Innymi słowy, nie badają realności tego potencjału, czego skutkiem są potem liczne upadłości wykonawców, przede wszystkim w branży budowlanej. Skala tego zjawiska nie powoduje co do zasady żadnej refleksji po stronie zamawiającej, nawet jeśli sama go doświadczyła, gdy wybrany wykonawca po kilku miesiącach od uzyskania zamówienia staje na krawędzi niewypłacalności.
Tymczasem realność tego potencjału wykonawcy, zarówno własnego, jak i udostępnionego przez podmiot trzeci, winna być badana w sposób szczególny, bowiem jego realne „uzupełnienie” do poziomu pozwalającego wykonać zamówienie w sposób należyty na etapie realizacji zamówienia może się okazać niemożliwe.
Zamawiający nie mogą w tym obszarze działać ani formalnie, ani automatycznie, ani z hurra optymizmem. Także podejście, z którego wynika, że to nie jest zmartwienie zamawiającego, jest nie do zaakceptowania, skoro ustawa o finansach publicznych wymaga, aby środki publiczne wydawać w sposób celowy i oszczędny. Jeśli brak należytej weryfikacji wykonawcy lub podmiotu trzeciego, to taka sytuacja za kilka miesięcy przełoży się na niezrealizowanie zamówienia, więc słuszny będzie zarzut wobec kierownika jednostki dotyczący naruszenia ustawy o finansach publicznych.
Zamawiający nie mogą zamykać oczu na brak realnego potencjału ekonomicznego, którego dany wykonawca nie jest w stanie zagwarantować na potrzeby wykonania konkretnego zadania. Nie mogą nie dostrzegać, że dany wykonawca nie ma wystarczającej i wiarygodnej rękojmi „oddłużenia się” w razie powstania takiej potrzeby, zaistniałej w trakcie realizacji zamówienia. Wreszcie nie mogą pomijać realiów gospodarczych i wyraźnego spadku wiarygodności znacznej części przedsiębiorców. Przezorność nakazuje wnikliwiej zbadać realny charakter tego potencjału.
Podsumowując, tylko indywidualne i wnikliwe podeście do treści dokumentów składanych przez wykonawcę przysłuży się wyeliminowaniu sytuacji pozornego powoływania się przez wykonawców na zasoby, w tym podmiotów trzecich, i wykazywania w oparciu o nie spełniania warunków udziału w postępowaniu.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.