Badania prowadzone były w największych polskich miastach. Korki i utrudnienia drogowe wygenerowały w 2014 r. 3,6 mld zł strat. Na statystycznego kierowcę przypada więc strata w wysokości 3,03 tys. zł. W przeliczeniu jest to wynik o ponad 5% gorszy od wyniku z 2013 r.

Twórcy raportu zwracają uwagę na to, że różnice dotyczące kosztów wynikających z korków w poszczególnych aglomeracjach znacząco się różnią. W odniesieniu do zarobków, najwięcej tracili kierowcy z Wrocławia (295 zł miesięcznie), chociaż najwyższy nominalny koszt odnotowano w Warszawie (308 zł miesięcznie). Natomiast najniższy nominalny koszt korków ponosili kierowcy w Łodzi i Gdańsku (201 zł i 202 zł miesięcznie). W odniesieniu do zarobków jednak wynik z Łodzi należy do najwyższych w zestawieniu.

Jak powiedział Rafał Antczak, członek zarządu, Deloitte Consulting, „Nasz tegoroczny raport wyraźnie pokazał, że są miasta, które efektywnie realizują przyjętą strategię komunikacyjną i są takie, w których problemy się kumulują. W tym i w przyszłym roku w wielu polskich aglomeracjach będą przygotowywane nowe strategie transportowe. Kilka prostych zmian, jak choćby wykorzystanie torowisk tramwajowych jako bus-pasów, zmniejszenie liczby znaków drogowych, czy inwestowanie w zintegrowane systemy zarządzania ruchem miałyby korzystne ekonomicznie efekty dla uczestników ruchu drogowego, tak więc i dla finansów kierowców oraz samych miast”.