Jednym z głównych założeń nowelizacji Prawa Wodnego jest powołanie nowej jednostki - Wody Polskie, której zadaniem będzie przejrzyste finansowanie inwestycji w gospodarce wodnej, pozyskiwanie środków finansowych na te inwestycje oraz uregulowanie kwestii administrowania wodami - w tym władztwo nad wodami przypisanymi jednostkom administracyjnym. 

Projekt PW jest projektem rządowym, czyli podlega konsultacjom społecznym, więc odbywa się wiele spotkań przedstawicieli ministerstwa środowiska i branży wodno-kanalizacyjnej. 

Ci drudzy nie ukrywają jednak swoich obaw. Chodzi m.in. o opłaty za wodę - m.in. jak będą skonstruowane.

- Istnieje jeszcze tak wiele niewiadomych, że nawet dzisiaj ktoś, kto opowiada o jakiś kosztach wyimaginowanych, przyszłościowych, bierze pod uwagę i tak stawki maksymalne z ustawy, mnoży je w odniesieniu do uwarunkowań lokalnych - można usłyszeć w kuluarowych rozmowach. 

Eksperci wspominają także o wątpliwościach dotyczących definicji wód opadowych – czy to ścieki czy wody powstałe z opadów? Tutaj chodzi choćby o naliczanie opłat za wprowadzenie wód opadowych do kanalizacji ogólnospławnej.

- Czy w rzeczywistości nie jest tak, że według powstających przepisów trzy razy płacimy za to samo? – mówił niedawno dr inż. Tadeusz Rzepecki, dodając: - Pierwszy raz zapłacimy za wprowadzanie wód opadowych i roztopowych w systemy kanalizacji zbiorczej. Drugi raz za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej na skutek wykonywania na nieruchomości o powierzchni powyżej 3500 m2 robót lub obiektów budowlanych, mających wpływ na zmniejszenie tej retencji, wyłączenie więcej niż pow. 70% powierzchni biologicznie czynnej. Trzeci raz za ładunek wprowadzanych zanieczyszczeń do odbiornika ze ściekami opuszczającymi oczyszczalnię kończącą system kanalizacji zbiorczej. 

Dodajmy, że z nieoficjalnych informacji od przedstawicieli branży wod-kan wynika, że podwyższone opłaty środowiskowe nie zostaną wprowadzone ani w 2017, ani w 2018 r.

Pojawia się też sporo zastrzeżeń co do definicji ścieków komunalnych i ścieków zmieszanych.

Projekt jest też ważny dla rolników, bo wyjaśnia choćby, jak należy postępować z nawozami czy odchodami zwierzęcymi.

Wodociągowcy uważają, że zastosowanie nowego PW będzie miało sens jedynie wtedy, kiedy zostanie oparte o wdrożenie ramowej dyrektywy wodnej, a za tym pójdą przepisy wykonawcze. Czyli, kiedy będzie m.in. ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę z rozporządzeniami. 

Polski rząd chce zmienić Prawo Wodne, bo nasz kraj jest zobowiązany do wdrożenia aż 22 unijnych dyrektyw w zakresie gospodarki wodnej. 

Przeczytaj także: Jak branża wod-kan będzie realizować tzw. Plan Morawieckiego?