Jak mówi Janina Pokrywa, dyrektor krakowskiego ZIM, konieczność pozyskania dodatkowej opinii była zaskoczeniem, ponieważ nie wynika ono z przepisów prawa budowlanego, a wcześniejsze ustalenia z konserwatorem zakończyły się pozytywnym dla inwestycji wynikiem. Gdyby nie konieczność dodatkowych uzgodnień, ZIM dysponowałby już pozwoleniem na budowę i trwałaby procedura przetargowa na budowę kładki – dodaje dyrektor spółki.

W oczekiwaniu na opinię ZIM zaktualizował kosztorys inwestorski i opracowuje specyfikację przetargową. Przetarg zostanie ogłoszony, gdy tylko uzyskana zostanie opinia NID, a zarząd otrzyma pozwolenie na realizację inwestycji. Zarząd liczy, że będzie to miało miejsce jeszcze w tym roku.

Nowa kładka pieszo-rowerowa w Krakowie będzie jednoprzęsłową konstrukcją o długości około 148 m, szerokości blisko 14 m i wysokości w najwyższym przekroju około 16 m. Podobnie jak popularna kładka o. L. Bernatka, do dyspozycji pieszych i rowerzystów będą dwa skrajne pasy o szerokości 3 m każdy oraz środkowy pas (2,6 m) o funkcji widokowej. W ramach tego zadania dostosowane do nowych funkcji mają być także alejki i chodniki w rejonie ulic: Skawińskiej, Wietora i Ludwinowskiej. Budowa kładki potrwa trzy lata.

Kładka ojca Bernatka w Krakowie. Fot. De Visu / Shutterstock

Władze stolicy Małopolski planują także połączyć inne dwie dzielnice Krakowa: Dębniki i Zwierzyniec. Kładka dla pieszych i rowerzystów miałaby powstać w rejonie klasztoru na Salwatorze oraz parku Dębnickiego. Na razie nie są znane ani parametry przeprawy, ani koszt i dokładny czas realizacji inwestycji. Według wstępnych zapowiedzi w 2019 r. ma być ogłoszony konkurs architektoniczny, a same prace budowlane potrwać do 2022 r.

Przeczytaj także: Jaki wpływ na środowisko ma budowa Trasy Łagiewnickiej w Krakowie?