• W tarczy antykryzysowej brakuje konkretnego wsparcia dla dużych przedsiębiorstw
  • Bez odpowiedniej pomocy pracę może stracić nawet 25% zatrudnionych
  • FRP apeluje do rządu o przyjęcie zmian proponowanych przez biznes

Gospodarka oczekuje większego i konkretnego wsparcia. Same zapewnienia nie wystarczą. Apelujemy, by cała administracja przygotowując środki zaradcze pozwalające przejść ten kryzys i umożliwiających start w nowych warunkach, uwzględniała stanowiska przedsiębiorców. Przy uwzględnieniu zmian proponowanych przez praktyków biznesu, możemy się w przyszłości okazać mocniejsi niż dotąd byliśmy – przekonuje FRP.

Organizacja podkreśla, że już silnie zaburzone jest funkcjonowanie wielu branż w całym łańcuchu, od produkcji, przez logistykę, po sprzedaż w kraju i u zagranicznych partnerów gospodarczych. Firmy produkcyjne nie są w stanie znaleźć nowych rynków zbytu, a nawet te działające w grupach międzynarodowych nie będą sobie w stanie poradzić. Tak trudnych warunków nie było podczas wcześniejszych kryzysów, dlatego rząd powinien przyjąć instrumenty wsparcia znacznie silniejsze od przyjętych przez Sejm. Powinien wzorować się na rozwiązaniach np. z Czech i Niemiec.

Zaproponowane zmiany jako przemysł oceniamy jako zdecydowanie niewystarczające. Obecnie proponowane mechanizmy wsparcia kierowane są głównie do mikro, małych i średnich firm, które stanowią jeden z wielu elementów całego łańcucha wartości. MŚP są w przemyśle kooperantami w łańcuchu dostaw do dużych firm albo logistyki i transportu. Ich rola jest niezwykle ważna, jednak, gdy duże zakłady zostaną zatrzymane, stracą oni swoje kontrakty – uważa FRP.


Zdaniem organizacji w tarczy antykryzysowej brakuje rozwiązań fundamentalnych. Takich jak:

  • Wprowadzenia mechanizmów ochronnych dla wszystkich przedsiębiorstw, niezależnie od ich wielkości i źródeł kapitału.
  • Przejęcia przez państwo wypłaty zasiłku chorobowego od pierwszego dnia choroby lub kwarantanny w wysokości 100% wynagrodzenia osoby ubezpieczonej.
  • Większego wsparcie w dofinansowaniu miejsc pracy – np. przejęcie państwo wypłaty 60% wynagrodzenia pracowników u pracodawcy notującego spadek min. 15% w stosunku do marca 2020 r.
  • Umorzenia danin publicznych dla przedsiębiorców na sześć miesięcy liczone od zobowiązań za marzec 2020 r. – VAT, PIT, CIT, ZUS.

FRP przesłało propozycje takich zmian (wraz z innymi, bardziej szczegółowymi) rządowi. Ich wprowadzenie powinno być natychmiastowe – usprawnią one funkcjonowanie przemysłu na poziomie operacyjnym. Brak wsparcia dla dużych zakładów może oznaczać natychmiastowe zwolnienia nawet do 25% pracowników, co w przypadku jedynie członków FRP oznacza około 200 tys. osób. Patrząc na zbyt zbiurokratyzowane procedury wsparcia dla mikro- i MŚP wiemy, że duża część z nich będzie wolała zawiesić działalność i zwolnić pracowników, niż podejmować próby skorzystania z i tak zbyt ograniczonego i trudnego do uzyskania wsparcia – twierdzi organizacja.

Forum apeluje o ponowne rozpatrzenie postulatów przemysłu, ponieważ bez ich uwzględnienia krajowa gospodarka samodzielnie sobie nie poradzi. Koszty poniosą polskie przedsiębiorstwa i ich pracownicy.

Zaproponowane przez rząd zmiany powinny stanowić większy parasol ochronny niż w przedstawionym w środę projekcie. Przetrwanie polskiej gospodarki, utrzymanie się polskiego przemysłu są w tym momencie niezwykle istotne. To właśnie podjęcie ryzyka w tym trudnym momencie jest jedyną drogą do ochrony przed recesją gospodarczą i utratą wielu tysięcy miejsc pracy – podsumowuje dr inż. Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego, inicjator i przewodniczący Forum Rozwoju Przemysłu.

Przeczytaj także: Prof. Zbigniew Kledyński: budownictwo potrafi się odbudowywać jako branża