• 90% powierzchni Polski jest położona poza dolinami rzek. Susze są na nich bardzo dotkliwe
  • Pomóc może zatrzymywanie i retencjonowanie deszczówki
  • Na projekty z tego zakresu znów można uzyskać dofinansowanie. Rusza nabór wniosków

Powracające i długotrwałe susze, przy niewielkich zasobach wodnych Polski, powodują problemy z dostępem do wody w miastach i miejscowościach, niekorzystnie wpływają na uprawy rolne. Prowadzą też do wzrostu cen żywności. Przeciwdziałanie skutkom susz, szczególnie na terenach zlokalizowanych poza dolinami rzek, jest koniecznością. To 90% powierzchni kraju. Skuteczną metodą radzenia sobie z problemami niedoborów wody jest zatrzymywanie i wykorzystywanie deszczówki,

Dzięki POIiŚ opracowano programy adaptacji do zmian klimatu w 44 największych polskich miastach (powyżej 100 tys. mieszkańców). Posłużą do oceny ich podatności na uciążliwe zjawiska pogodowe i wypracowania sposobów działań odpowiednich do rozpoznanych zagrożeń. Ale przeciwdziałania suszom czy gwałtownym opadom potrzebne są także w mniejszych miejscowościach.


Obserwujemy zmiany klimatu i wiemy, że z jednej strony musimy im przeciwdziałać, z drugiej przystosowywać się do nowych okoliczności. Dlatego należy zatrzymywać jak najwięcej wody opadowej na terenach miejskich i odpowiednio ją zagospodarować. Obecnie realizowane są 44 projekty na łączną kwotę dofinansowania unijnego ponad 1 mld zł. Takie działania są potrzebne na terenie całej Polski. Dlatego rozszerzyliśmy zakres wsparcia w POIiŚ również na mniejsze ośrodki miejskie – komentuje Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej.

Właśnie dla nich przygotowano czerwcowy nabór. Łączna kwota dofinansowań wynosi 60 mln zł. Zostanie przeznaczona dla samorządów na projekty systemów gospodarowania wodami opadowymi na terenach miejskich, wyłapywanie deszczówki i jej retencjonowanie, a także na budowę i modernizacje kanalizacji deszczowej.

Projekty mają dwa główne zadania – zwiększyć odporność polskich miast na zjawiska takie, jak ulewy oraz powodzie błyskawiczne, a także przygotować je do walki ze skutkami suszy, dzięki retencjonowaniu wody i wykorzystaniu jej wtedy, gdy brakuje opadów – podsumowuje Małgorzata Jarosińska-Jedynak.

Przeczytaj także: Woda z dachu największej w Polsce hali będzie zasilać staw