14 sierpnia 2018 r. we włoskim mieście Genua zawalił się wiadukt autostradowy. Niemal dwa lata później, 22 czerwca br., pierwszy pojazd mógł przejechać po nowym obiekcie. Czy realizowana właśnie inwestycja będzie bezpieczna?
Fot. Massimo Ferrari/Twitter
Czy tej tragedii sprzed dwóch lat, w wyniku której śmierć poniosły 43 osoby, można było uniknąć? Projektant obiektu Riccardo Morandi już 12 lat po zakończeniu budowy obiektu (w 1979 r.) zauważył możliwość zawalenia się przeprawy.
Sposobem na walkę z korozją, przed którą ostrzegał, miały być iniekcje z żywicy epoksydowej oraz pokrycie powierzchni elastomerami o wysokiej odporności chemicznej. Działania zabezpieczające jednak nie zostały wykonane, dlatego betonowa powierzchnia wiaduktu nie była chroniona i nie zachowała odporności chemicznej oraz mechanicznej.
Kolejnym ostrzeżeniem był raport sporządzony zaledwie rok przed katastrofą, w 2017 r., w którym eksperci z politechniki w Mediolanie wskazali, że filary mostu nie spełniają norm w zakresie bezpieczeństwa i wymagają wzmocnienia. Podjęto decyzję o rozpisaniu przetargu na wykonanie takich prac, których wartość oszacowano na 20 mln EUR. Ale, jak się wkrótce okazało, było już za późno na takie działania.
Nowy wiadukt będzie bezpieczny
Opracowanie projektu powierzono włoskiemu architektowi, Renzo Piano, lauretowi Nagrody Pritzkera. Jak od początku podkreślał Piano, ma to być konstrukcja stuprocentowo bezpieczna, udowadniająca, że mosty nie muszą się zawalać.
Realizacja projektu trwa od lutego 2019 r. 28 kwietnia br. przy udziale premiera Włoch Giuseppe Conte świętowano zakończenie budowy obiektu, a 22 czerwca br. przejechał po nim pierwszy samochód.
.@pietrosalini "#PonteGenova finalmente diventa realtà qualcosa che abbiamo tutti a lungo immaginato... Un grazie alla città di #Genova, alle autorità ed a tutti coloro che ci hanno messo le mani ed il cuore per riuscirci" #Webuild pic.twitter.com/Ijxl3yao7k
— Webuild (@Webuild_Group) June 22, 2020
Znajdował się w nim Pietro Salini, prezes firmy wykonawczej.
Z kolei 19 czerwca br. pieszo po wiadukcie przeszli burmistrz Genui, nadzwyczajny komisarz do spraw odbudowy Marco Bucci i szef władz regionu Liguria Giovanni Toti.
Aby zapewnić nieustanny monitoring w obrębie obiektu, na powierzchni wiaduktu działać będą dwa rodzaje robotów: sprzątające i inspekcyjne. Te pierwsze odpowiedzialne są za czyszczenie paneli słonecznych i zewnętrznej powierzchni wiaduktu. Innowacyjne roboty inspekcyjne będą poruszać się po szynach wzdłuż całego pomostu, monitorując stan obiektu. Każdy cykl kontrolny trwać będzie 5 godz.
Zobacz także: Budowa trzeciego dużego mostu extradosed w Polsce
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.