• Przesunięcie terminu rozpatrzenia odwołania wynika ze skomplikowanego charakteru sprawy
  • Mieszkańcy Złoczewa i okolicznych gmina żyją w niepewności
  • Inwestycja będzie kosztowna, a wydobycie możliwe od 2032 r.

Decyzja niezbędna dla inwestycji

To już kolejne przesunięcie terminu rozpatrzenia odwołania złożonego ponad dwa lata temu przez Fundację Greenpeace. Wcześniej decyzję odraczano do 29 maja i do 31 sierpnia 2020 r.. GDOŚ w zawiadomieniu podkreśla „skomplikowany charakter sprawy”.

Decyzja środowiskowa jest niezbędna do wydania koncesji na wydobycie węgla. Bogate zasoby położone na około 6 tys. ha przedłużyłyby życie należącej do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (PGE GiEK) Elektrowni Bełchatów o kilkadziesiąt lat. Za odkrywką są górnicy, pozytywnie nastawieni są też mieszkańcy.


Za 10 lat eksploatowane złoża zaczną się wyczerpywać

Na razie w Bełchatowie węgiel jest wydobywany ze złóż Szczerców i Bełchatów. Utrzymanie produkcji na poziomie około 40 mln ton rocznie da się w nich utrzymać do 2030–2032 r. Później złoża będą się wyczerpywać. Z kolei planowane wydobycie w Złoczewie to kosztowna inwestycja szacowana na 10–15 mld zł. Według oszacowań PGE GiEK eksploatacja tych złóż byłaby możliwa najwcześniej od 2032 r.

Choć inwestycja wymagałaby przesiedlenia 33 okolicznych wsi, gmina czerpałaby wysokie dochody z podatków. Dlatego burmistrz Złoczewa domaga się od firmy energetycznej jasnej deklaracji do końca roku; od tego uzależnia kierunki rozwoju gminy.

Sens inwestycji pod znakiem zapytania

Organizacje pozarządowe podkreślają, że kopalnie odkrywkowe wiążą się z degradacją środowiska i emisjami toksycznych substancji (rtęć, kadm, ołów) oraz gazów cieplarnianych (metan i CO2). Co więcej unijna polityka klimatyczna oznacza odchodzenie od węgla, a polskie koncerny energetyczne w swoich strategiach zakładają stopniowe przejście na odnawialne źródła energii i znaczące zwiększanie udziału zielonej energii w miksie energetycznym. To poddaje w wątpliwość sens inwestycji w odkrywkową kopalnię węgla brunatnego, bardziej emisyjnego od węgla kamiennego. Nie wiadomo też, w jaki sposób ta inwestycja zostalaby sfinansowana – banki odchodzą od kredytowania przedsięwzięć związanych z węglem. Przykładem jest zarzucenie budowy węglowego bloku energetycznego Ostrołęka C ze względu na problemy z funduszami.

Przeczytaj także: Zdalny monitoring zanieczyszczeń w spółce paliwowej