Wskutek utrzymującej się suszy sytuacja na zachodzie Stanów Zjednoczonych stała się krytyczna. Oprócz trawiących całe regiony pożarów, kraj zmaga się z niedoborami wody. Problem jest m.in. w największym amerykańskim rezerwuarze Lake Mead na rzece Kolorado. Woda w zbiorniku, który zaopatruje mieszkańców dwóch stanów – Nevady i Kalifornii, w tym miasto Las Vegas, jest na poziomie jedynie 40% pojemności.
Jezioro Mead. Fot. Apostolis Giontzis / Adobe Stock
To rekordowo niski poziom, będący konsekwencją tegorocznych wysokich temperatur oraz zmniejszonej ilości wiosennych roztopów. Doprowadziło to do zmniejszenia ilości wody wpływającej do rzeki Kolorado z jej źródeł w Górach Skalistych. Problemem jest także rosnące zapotrzebowanie na wodę ze strony powiększającej się populacji zachodnich stanów oraz rolnictwa.
Jak informuje portal Axios, seria umów, która reguluje wykorzystanie wody z rzeki, wskazuje również, jakie ograniczenia należy wprowadzić w sytuacji, gdy poziom wody będzie niższy niż określony próg. Jedno z nich dotyczy dostaw energii elektrycznej z Glen Canyon Dam – ubytek może wynieść nawet 5 mld kilowatogodzin energii każdego roku.
Zachodnie regiony zmagają się z niespotykaną dotąd na taką skalę suszą. Naukowcy podali, że południowy zachód Ameryki Północnej znalazł się w okowach pierwszej spowodowanej zmianami klimatycznymi megasuszy od ostatnich 1200 lat.
Lake Mead to sztuczne jezioro, znajdujące się na pograniczu Nevady i Arizony, około 40 km na wschód od Las Vegas. Powstało w latach 30. XX w. w wyniku spiętrzenia wód rzeki Kolorado zaporą Hoovera oraz przegrodzenia jej biegu. Ma 640 km2 powierzchni, 180 km długości i 35 km3 pojemności. To największy (pod względem pojemności) zbiornik wodny w USA. Jego woda płynie akweduktami do miejscowości położonych w Nevadzie i Kalifornii.
Przeczytaj także: Te kraje walczą z gigantycznymi pożarami
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.