• Energia elektryczna z najdłuższego na świecie kabla podmorskiego wystarczy dla 1,4 mln brytyjskich domów
  • Projektowanie i budowa trwały od 2013 do 2021 r.
  • Przez 5880 dni roboczych prowadzono roboty na morzu

Odnawialna energia elektryczna przesyłana stałoprądowym podmorskim kablem z Norwegii wystarczy na pokrycie potrzeb 1,4 mln brytyjskich gospodarstw domowych. Operatorem North Sea Link (NSL) jest firma joint venture założona przez Statnett, norweskiego operatora sieci przesyłowych i National Grid, jego odpowiednika w Wielkiej Brytanii.


Inwestycja za 1,6 mld euro

Prace nad budową najdłuższego na świecie interkonektora rozpoczęły się w 2013 r. Po otrzymaniu odpowiednich licencji w 2015 r. rozpoczęły się przygotowania w Kvilldal, a w 2017 r. w Blyth. W latach 2018–2020 zbudowano podstacje i konwertery przekształcające prąd zmienny w stały (i odwrotnie), a od 2018 do 2021 r. ułożono 720 km kabla. Pracom projektowym zespół międzynarodowych ekspertów poświęcił 4 mln roboczogodzin w ciągu sześciu lat, by przygotować ostateczną dokumentację i wykonać kabel przebiegający przez góry, fiordy i pod Morzem Północnym. 5880 dni roboczych trwały roboty na morzu. Inwestycja pochłonęła 1,6 mld euro, a dzięki niej Wielka Brytania uniknie emisji 23 mln ton CO2 do 2030 r.

Stopniowe dochodzenie do maksymalnej mocy

Kabel początkowo rozpocznie przesyłanie energii elektrycznej z mocą 700 MW, a następnie będzie ona stopniowo zwiększana do 1400 MW (kabel łączący Polskę ze Szwecją ma 600 MW, a długość jego części podmorskiej wynosi około 240 km). Stopniowy wzrost przepustowości jest zgodny ze standardowym podejściem norweskiego operatora systemu do integracji nowych połączeń międzysystemowych. Po osiągnięciu pełnej wydajności NSL zapewni wystarczającą ilość czystej energii elektrycznej, aby zasilić 1,4 miliona domów.

Pięć interkonektorów w Wielkiej Brytanii

NSL to piąty interkonektor brytyjskiego National Grid. Pozostałe cztery to kable łączące z Belgią, Francją i Holandią. Importowana elektryczność ma do 2024 r. odpowiadać zapotrzebowaniu 8 mln gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii. Do 2030 r. 90% energii elektrycznej zza granicy ma pochodzić ze źródeł odnawialnych: ma to wyeliminować emisje 100 mln ton CO2, ilość jaką wyemitowałoby 2 mln samochodów osobowych.

Zielona energia elektryczna w obie strony

Elektryczność w Norwegii wytwarzają przede wszystkim elektrownie wodne z systemem siłowni szczytowo-pompowych szybko reagujących na wahania popytu i podaży. Jednak poziom produkcji zmienia się wraz z poziomem wody w zbiornikach uzależnionym od warunków pogodowych w różnych porach roku i latach.

Wielka Brytania rozwija energetykę wiatrową, szczególnie morską. Nadmiar produkcji będzie można eksportować oszczędzając wodę w norweskich zbiornikach (koszty pompowania), a przy wysokim popycie, gdy elektryczności z wiatru jest za mało, pomoże import z Norwegii. Wzajemna wymiana ograniczy ceny energii i podniesie bezpieczeństwo dostaw w obu krajach.

Przeczytaj także: Ogniwa perowskitowe wchodzą na rynek. Pierwsza instalacja na świecie