Najważniejsze zmiany są dwie. Pierwsza z nich zakłada możliwość przebudowy systemów melioracyjnych bez zbędnych formalności. Z kolei druga umożliwia wykonywanie, jedynie na zgłoszenie, stawów retencyjnych o powierzchni do 5000 m2 i głębokości do 3 m.

Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie przypomina, że przez wiele lat śródpolne stawy traktowano często jako nieużytki, a wiele z nich zniknęło, tymczasem są cennym rezerwuarem wody, co ma kluczowe znaczenie w przeciwdziałaniu skutkom suszy rolniczej.

Proces ocieplania klimatu będzie trwał, ale mamy możliwość wpływu na jego przebieg [wywiad]

Dzięki zmianom w ustawie Prawo wodne, wykonanie stawu o wspomnianych parametrach nie wymaga już pozwolenia wodnoprawnego, a jedynie zgłoszenia do właściwego miejscowo nadzoru wodnego Wód Polskich. Taki staw może być napełniany wyłącznie wodami opadowymi, roztopowymi lub gruntowymi i służyć celom retencyjnym.

Państwowe Gospodarstwo tłumaczy jednocześnie, że stawy rybne, rekreacyjne, a także służące do oczyszczania ścieków albo te napełniane w ramach usług wodnych wymagają pozwolenia wodnoprawnego.

W komunikacie czytamy także, iż w dobie zmian klimatycznych, skutkujących częstszym występowaniem suszy i powodzi, szczególnie ważna jest racjonalna gospodarka wodna, dzięki której można przeciwdziałać tym zjawiskom. Ma to ogromne znaczenie na terenach wiejskich, które są narażone na niedobory wody i suszę rolniczą, ale też problem podtopień.

Podkreślono również, że zmiana struktury opadów niejako wymusza prowadzenie inwestycji, które pozwolą zagospodarować każdą kroplę wody już w momencie, gdy spada na ziemię. Tylko działania kompleksowe, łączące elementy retencji naturalnej i sztucznej oraz działania techniczne i nietechniczne będą skuteczną odpowiedzią na problem suszy w Polsce.

Przeczytaj także: Walczymy z suszą – 600 mln zł na działania proretencyjne