Wiele wskazywało na to, że władze stolicy zdecydują się na realizację tej inwestycji, mimo że oferty złożone przez potencjalnych wykonawców opiewały na kwoty ponad dwukrotnie przewyższające budżet (2,8 mld zł). Wskazywano nawet projekty, z których Warszawa może zrezygnować, aby zaoszczędzić brakujące 3 mld zł - czytamy w "Parkiecie".

W tej chwili czekamy na opinię zewnętrznych ekspertów, którzy mają określić stopień zwrotu. Jeśli okaże się, że wszystkie pieniądze z Unii Europejskiej będą mogły być spożytkowane, my zaciśniemy trochę pasa i może częściowo pomoże nam rząd, to podejmiemy decyzję na tak - mówi Gronkiewicz-Waltz.

Jednak przez wielu obserwatorów wypowiedź prezydent stolicy dla TVN24 została odebrana jako zwiastun rezygnacji z budowy metra pod presją czasu. A to oznaczałoby, że Mostostal Warszawa nie doda do swojego portfela zamówień tego megakontraktu. Przypomnijmy, ze firma kierowana przez Jarosława Popiołka stoi na czele konsorcjum, które uzyskało najwięcej punktów w przetargu na budowę centralnego odcinka podziemnej kolejki. Oferta opiewa na 4,9 mld zł netto (prawie 6 mld zł brutto). Niższą cenę zaproponowało konsorcjum Alpine Bau (z udziałem PBG i Hydrobudowy Polska) - 4,82 mld zł, jednak zażądało od inwestora zaliczki, przez co uzyskało mniej punktów.