Jak donosi portal money.pl transakcja, która nie doszła do  skutku może mieć drugie dno. Otóż katarska agencja specjalizuje się w inwestycjach z obszaru energetyki, a przejęcie stoczni może być związane z możliwością prywatyzacji przez Katar największych polskich spółek energetycznych.
Potwierdzeniem takiej koncepcji może być spotkanie premiera Donalda Tuska z premierem Kataru, którzy niedawno rozmawiali w Paryżu m.in. na temat strategicznej współpracy gospodarczej i przełożenie kapitału katarskiego na inwestycje dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego.
W sytuacji, jeśli do końca miesiąca nie wpłyną pieniądze za stocznie a KE nie zgodzi się na przedłużenie terminu na szukanie nowego inwestora, zostanie ogłoszona upadłość stoczni w Gdańsku i Szczecinie zostaną one przekazane w ręce syndyka.