Branża producentów cementu zredukowała prognozy dotyczące sprzedaży cementu w 2022 r. do 19 mln ton, po zeszłorocznym wzroście do 19,3 mln ton. Wcześniej Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych przewidywał zwiększenie do 19,6 mln zł.

Mimo rekordowej sprzedaży w styczniu i lutym, marcowy wynik może być nawet o 5% niższy niż w tym samym miesiącu w 2021 r.

Zacieśniona polityka pieniężna utrudnia dostęp do kredytów, w związku z tym spodziewamy się spadku możliwości finansowania zakupu nowych mieszkań. W dalszym ciągu uważamy, że program budowy dróg i autostrad oraz infrastruktury jest motorem branży i pozwoli mimo wszystko zachować stabilne zużycie cementu – stwierdził Krzysztof Kieres. 19 mln ton to wskaźnik 500 kg na mieszkańca. To jest bardzo wysoki poziom – dodał. SPC, powołując się na przewidywania Głównego Urzędu Statystycznego, podało, że wzrostu można oczekiwać w 2023 r., kiedy sprzedaż osiągnie 19,4 mln ton.

W Polsce działa 12 cementowni znajdujących się głównie na południu kraju. Wynika to z dostępności surowców do produkcji klinkieru, a następnie cementu. Łączne zdolności produkcyjne wynoszą 22 mln ton rocznie. Branża zatrudnia 3,5 tys. osób i dodatkowo 22 tys. w zakładach kooperujących. Każdego roku odprowadza 1,9 mld zł do budżetu państwa i samorządów.

Jesteśmy drugim co do wielkości w Europie producentem cementu. Wyprzedzają nas tylko Niemcy. My przegoniliśmy Włochy i Francję. To jest symptomem typowego dla naszego kraju etapu rozwoju gospodarczego – poinformował przewodniczący SPC. Dodał, że wciąż mamy zapóźnienia infrastrukturalne i duży głód mieszkaniowy. A to są najwięksi konsumenci cementu i betonu. W związku z tym jest naturalne, że gospodarka potrzebuje tego surowca – wyjaśnił.

Zdaniem Krzysztofa Kieresa krajowy popyt na cement ma charakter strukturalny, spowodowany sytuacją gospodarczą kraju i bogatym programem inwestycyjnym, a konsumpcja tego surowca jest na średnim, ale stabilnym poziomie od kilku lat.

Przeczytaj także: W Poznaniu powstanie największy teatr muzyczny w Polsce