Podczas ostatnich badań technicznych istniejącej drogi startowej, realizowanych przez Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych (ITWL), zarząd Kraków Airport zlecił wykonanie ekspertyzy, czy możliwa jest bezpieczna ingerencja w jej nawierzchnię przez dogęszczenie świateł na osi drogi. Jest to niezbędne do podniesienie kategorii podejścia precyzyjnego z obecnej kategorii I do kat.II/III.

Aktualnie lampy są rozmieszczone co 30 m, a powinny być co 15 m. Jednak ITWL wydał opinię negatywną. Ryzyko przewyższa korzyści, może dojść do pogorszenia infrastruktury pasa starto

Podniesienie kategorii operacyjnej lotniska będzie możliwe tylko w wyniku wyremontowania istniejącej drogi startowej lub wybudowania nowej – powiedział prezes lotniska Łukasz Strutyński cytowany przez PAP.

Pozostałe badania nawierzchni z użyciem ciężkiego ugięciomierza lotniskowego i georadaru, a także odwiertów rdzeniowych wykazały jej dobry stan techniczny. Umożliwia on bezpieczną realizację operacji lotniczych.

Plan inwestycyjny lotniska zakłada budowę nowej drogi startowej. Jednak realizacja tego zadania opóźnia się już o kilka lat z powodu protestów i odwołań w sprawie wydania decyzji środowiskowej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Kielcach.

Zarząd liczy jednak, że otrzyma ją do końca 2025 r. Dwa lata później zostałby wybrany wykonawca. Wtedy jesienią mógłby zakończyć się pierwszy etap prac, czyli osiągnięcie długości 1800 m jesienią 2029 r. (wystarczającą dla większości samolotów). Kolejne dwa etapy w latach 2029–2031 wydłużyłyby drogę do 2800 m.

Jeśli te plany się nie powiodą, powstanie projekt remontu i przebudowy istniejącej drogi startowej. Po uzyskaniu decyzji administracyjnych, prace zajęłyby trzy miesiące, a lotnisko byłoby zamknięte.

Krakowskie lotnisko jest największym portem regionalnym. W 2024 r. obsłużyło 11,1 mln pasażerów, w tym roku ma to być nawet 13 mln. Wyprzedza je tylko warszawskie na Okęciu.

Przeczytaj także: Nowy terminal cargo na lotnisku Kraków-Balice już otwarty