Problemy pojawiły się nieco wcześniej - stracono 10 mies. przez tajwańską kompanię Archazja, która nie miała doświadczenia w budowie stadionów tego typu. Prace powierzono niemieckiemu wykonawcy - GMP. Surkis wierzy, że dzięki temu stracony czas zostanie nadrobiony. Nie obawia się również o wpływ kryzysu finansowego na przygotowania mistrzostw.