Ma tam powstać nie tylko dworzec kolejowy z zabudowanymi peronami, ale i terminal autobusowy, połączenie z Poznańskim Szybkim Tramwajem oraz - na płycie ponad peronami - budynki związane z działalnością komercyjną: centrum handlowe, centrum konferencyjno-biurowe, hotelowe, rekreacyjne i parkingi. Na nich inwestor miałby zarobić.

Po kilku miesiącach rokowań PKP wybrało z siedmiu firm dwie, które zakwalifikowało do ostatniego etapu rozmów. Są to Echo Investment i konsorcjum HB Reavis Group. Do połowy tego roku mamy poznać ostatecznego zwycięzcę. Ale w skutek kryzysu, cała inwestycja może być mocno ograniczona, lub nawet stanąć pod znakiem zapytania. - Sytuacja na rynku nieruchomości bardzo się pogorszyła. Wzrósł kurs euro, do tego banki wycofują się z kredytowania wielu przedsięwzięć. Firmy już nam to sygnalizują - mówi Michał Wrzosek, rzecznik prasowy PKP SA.

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", na razie ani jeden, ani drugi inwestor zakwalifikowany do finałowych rozmów z PKP, nie wycofuje się z poznańskiego projektu. Jedna z firm, Echo Investment złożyła jednak PKP zmienioną propozycję budowy Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego. "Uwzględnia ona aktualną sytuację rynkową, dostosowując do niej warunki współpracy między Echo Investment a PKP" - napisał rzecznik firmy Wojciech Gepner. Czy w grę wchodzi np. pomniejszenie inwestycji? Na to pytanie Echo Investment nie chciało odpowiedzieć.