Do tej pory zarząd Międzynarodowego Portu Lotniczego w Balicach rozważał możliwość wykonania projektu przebudowy i rozbudowy istniejącego terminalu pasażerskiego w trybie zamówienia z wolnej ręki. Zlecenie miało trafić w ręce firmy APA, właściciela praw autorskich do istniejącego budynku - czytamy w "Gazecie Wyborczej Kraków". Taki sposób postępowania miał przyspieszyć prace i obniżyć koszty, ale Urząd Zamówień Publicznych odrzucił taką możliwość, wyjaśniając, że prawa autorskie nie mogą ograniczać konkurencji.

Zarząd portu, zgodnie z sugestią UZP, podjął decyzję o wyłonieniu projektanta w przetargu ograniczonym. Jest to już trzeci przetarg (termin składania wniosków upływa 15 maja br.). Pierwsze dwa przetargi rozstrzygnięcia nie przyniosły... Sytuacja ma się jednak odmienić na lepsze. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" szef lotniska zapowiedział nawet, że projektant znany będzie najdalej za 180 dni.

W przetargu, poza kwestią kosztów, jednym z ważnych parametrów wyboru będzie czas przygotowania projektu. Istnieje bowiem groźba utraty unijnego dofinansowania - ponad 1 mln EUR na projekt i 92 mln zł na realizację.

Pomimo zapewnień ze strony władz lotniska o szybkim wyłonieniu projektanta, termin rozbudowy terminalu nadal wydaje się odległy. Pozostaje bowiem wykonanie projektu i uzyskanie pozwolenia na budowę oraz kolejny przetarg - na wykonawcę. Nie zapominajmy o samej realizacji. Według gospodarzy portu opóźnienia nie stanowią zagrożenia dla organizacji w Krakowie Euro 2012.