Kwota w wysokości 380 mln zł miała spowodować, że stocznie przetrwają i przynajmniej część pracowników utrzyma miejsca pracy. Jednak w wyznaczonym terminie nie wpłynęły pieniądze.
Awaryjnym planem resortu skarbu jest teraz prawdopodobnie podzielenie majątku gdyńskiej i szczecińskiej stoczni oraz ich licytacja.