Zmiana prawa spowoduje, że deweloperzy będą mogli realizować budowy na nienależących do nich gruntach i nie będą musieli nabywać ziemi na własność ziemi pod inwestycje. Konieczne będzie jedynie podpisane umowy z właścicielem działki. Umowa taka spowoduje, że inwestorzy nabędą prawo zabudowy na działce nie należącej do nich. Zbudowane na takich zasadach budynki, mosty, tunele czy linie kolejowe pozostaną własnością inwestora. Dzięki takiemu rozwiązaniu zmniejszą się koszty inwestycji prywatnych. Równocześnie łatwiejszy będzie rozwój infrastruktury, ponieważ rzadziej będzie się korzystać z wywłaszczenia.

Zgodnie z projektem zmian prawo zabudowy będzie można ustanawiać na okres 30-100 lat z możliwością jego prolongowania. Budowane obiekty będą mogły być wznoszone zarówno na jak i pod powierzchnią. Prawo zabudowy ma być ograniczonym prawem rzeczowym, jakie będzie wpisywane do ksiąg wieczystych.

Zmiany spowodują, że z nieruchomości będzie mogło korzystać kilku właścicielom. Przykładowo jeden inwestor wykorzysta grunt na powierzchni działki, a inny zbuduje np. parking podziemny zagospodarowując przestrzeń podziemną tej samej nieruchomości.

Aby prawo zabudowy powstało niezbędna jest umowa zabudowcy z właścicielem gruntu w formie aktu notarialnego. Inwestor będzie miał możliwość ustanawiania na prawie zabudowy hipotekę, co ułatwi mu podejmowanie kredytów. Przyczyni się to do ułatwienia inwestorom realizacji planów poprzez tańsze możliwości pozyskiwania gruntów w formie najmu czy dzierżawy w odróżnieniu od kupna.
Na atrakcyjność prawa zabudowy wpłynie fakt, czy zostanie ono wprowadzone zamiast czy obok użytkowania wieczystego. Sporządzony projekt przewiduje obie możliwości, jednak z nastawieniem, że użytkowanie wieczyste wkrótce nie będzie już obowiązywać.

W całej zmianie chodzi o to, by stosunki własnościowe nie stanowiły już takiej przeszkody przy realizacji inwestycji.