Rząd wstępnie się zgodził, aby liczący prawie 106 km odcinek autostrady A2 z Nowego Tomyśla do Świecka, czyli do granicy z Niemcami, powstał z betonu - pisze "Rzeczpospolita". – Sama budowa będzie droższa, ale potem mniej będzie kosztowała eksploatacja drogi – podkreśla Zofia Kwiatkowska, rzecznik Autostrady Wielkopolskiej.

Jak wyjaśnia Piotr Sarnowski z firmy Skanska, użycie betonu cementowego może podnieść koszty budowy nawet o 10 proc., dużo droższe dla wykonawcy będą również ewentualne błędy na etapie inwestycji. – Taka droga będzie jednak dużo trwalsza, a czas jej budowy w przypadku obu technologii jest porównywalny — dodaje.

 Pierwsze poważne prace na trasach asfaltowych trzeba wykonywać już po dziesięciu latach od jej powstania, w przypadku betonu okres ten wynosi 30 – 40 lat – mówi Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Jak podaję eksperci, roczne utrzymanie tego samego odcinka zbudowanego z betonu może być nawet do 15 proc. tańsze niż w przypadku nawierzchni asfaltowej. A to już znacząca kwota. W tym roku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyliczyła, że na pilne remonty dróg krajowych potrzebuje 8 mld zł. Dostała zaledwie 4,5 mld zł. A do remontu nadaje się już ponad 50 proc polskich dróg. Wydatek może się więc z biegiem czasu zwrócić.

Nowy typ nawierzchni to niejedyna zmiana kontraktu na budowę odcinka A2. – Nowe warunki dotyczą zakresu robót, kwestii finansowych i prawnych. Odcinek ma być odrębnym projektem, a nie kontynuacją już istniejących – wyjaśnia Zofia Kwiatkowska.
Obie strony liczą, że umowę uda się podpisać w ciągu kilku najbliższych tygodni, być może jeszcze do końca sierpnia - pisze "Rzeczpospolita".