Natomiast protestujący powołują się na ustawę o rodzinnych ogródkach działkowych. Przewiduje ona, że działkowcy nie mogą przekazać działek, zanim nie dostaną wyceny. Dla miasta zdecydowanie ważniejsza wydaje się być specustawa o drogownictwie.

8 stycznia br. w Warszawie będzie miało miejsce spotkanie władz Białegostoku i władz krajowych działkowców.

W wyniku sporu magistrat nie mógł przekazać terenów działek pod budowę trasy. Według umowy firma budująca drogę ma prawo zażądać teraz od władz miasta 6 tys. zł kary za każdy dzień zwłoki - pisze "Gazeta Wyborcza".