Oryginalnym pomysłem na łatanie dziur w krakowskich drogach jest sprzedawanie ich zainteresowanym, a następnie naprawa i ozdobienie ich nazwiskiem kupującego.
Fot. inzynieria.com
Pomysł taki realizuje niemieckie miasto Niederzimmern w Turyngii. W ten sposób urzędnicy poszukują finansowania dla poprawy stanu dróg. Naprawione dzięki osobie prywatnej lub firmie dziury ozdabiane są tabliczką z właściwą inskrypcją sponsora. W Niederzimmern pomysł bardzo spodobał się mieszkańcom i chętnie wydają na nie po 50 EUR za sztukę.
Krakowscy pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu są gotowi na uskutecznienie tej metody poprawy stanu dróg w swoim mieście. Zapewne realizacja pomysłu przyczyniłaby się do szybszego pozbycia się często niebezpiecznych wyrw w drogach. Planuje się, że mieszkańcom zaoferowana będzie forma nieopodatkowanej darowizny. W praktyce odbywać się ma to w ten sposób, że jeśli dna osoba zechce załatania dziury w miejskiej drodze, zgłasza to telefonicznie, osobiście czy listownie. Następnie szkoda zostanie oszacowana przez drogowców, zainteresowany wpłaca konieczną kwotę i podpisuje dokumenty. Naprawa odbywa się od razu, tabliczka zostaje wmontowana w jezdnię, a darczyńca otrzymuje zaświadczenie o kupnie dziury.
Taki pomysł zdaniem urzędników ma szanse przyjąć się na mniejszych ulicach, które są przez drogowców często ignorowane z uwagi na braki budżetowe. Szacuje się, że koszt przeciętnej dziury o powierzchni około 1 m2 to 270 zł.
Krakowscy pracownicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu są gotowi na uskutecznienie tej metody poprawy stanu dróg w swoim mieście. Zapewne realizacja pomysłu przyczyniłaby się do szybszego pozbycia się często niebezpiecznych wyrw w drogach. Planuje się, że mieszkańcom zaoferowana będzie forma nieopodatkowanej darowizny. W praktyce odbywać się ma to w ten sposób, że jeśli dna osoba zechce załatania dziury w miejskiej drodze, zgłasza to telefonicznie, osobiście czy listownie. Następnie szkoda zostanie oszacowana przez drogowców, zainteresowany wpłaca konieczną kwotę i podpisuje dokumenty. Naprawa odbywa się od razu, tabliczka zostaje wmontowana w jezdnię, a darczyńca otrzymuje zaświadczenie o kupnie dziury.
Taki pomysł zdaniem urzędników ma szanse przyjąć się na mniejszych ulicach, które są przez drogowców często ignorowane z uwagi na braki budżetowe. Szacuje się, że koszt przeciętnej dziury o powierzchni około 1 m2 to 270 zł.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.