Zamawiający ani wprost, ani przez przemilczenie nie wyraził zgody na zawarcie umów z podwykonawcami. Na każdy wniosek GIK odpowiadał na piśmie uzasadniając powody, dla których nie wyrażono zgody. W każdym z przypadków wniosków o wyrażenie zgody analizowano te umowy, tak aby po wyrażeniu zgody i przyjęciu solidarnej odpowiedzialności miasto nie ponosiło ryzyka podwójnych płatności.

Jednak umowy generalnego wykonawcy z podwykonawcami nie zawierały kompatybilnych z umową główną zapisów co do terminów i warunków płatności oraz sposobu zabezpieczenia należytego wykonania zamówienia. W żadnym z powyższych przypadków zainteresowani nie zaproponowali zmian w swoich umowach, tak aby miasto mogło uniknąć ryzyka podwójnych płatności. 

O odpowiedzialności Zamawiającego nie decyduje fakt wiedzy o tym, że roboty wykonywane są przez podwykonawców, ale wyrażenie zgody na treść umowy pomiędzy generalnym wykonawcą a podwykonawcą. Nie ma jednak mowy o takiej zgodzie jeśli inwestorowi nie przedstawiono takiej umowy lub jej projektu, lub kiedy Zamawiający wyraźnie wydania zgody odmówił składając odpowiednie zastrzeżenia lub sprzeciw.

Przepisy prawa zamówień publicznych nakazują wskazanie w ofercie, czy i w jakiej części zamówienie będzie wykonane przez podwykonawców. Zgodnie z tym wymogiem Hydrobudowa Polska SA wskazała w ofercie, że zamierza zlecić części zamówienia do wykonania podwykonawcom wymieniając poszczególne zakresy zamówienia, ale nie wskazano żadnego konkretnego podwykonawcy, ani projektu umowy z podwykonawcą. 

Jak już wykazano, zamawiający nie jest odpowiedzialny solidarnie z Generalnym Wykonawcą za wynagrodzenie podwykonawców, gdyż nie wyraził zgody na zawierane przez podwykonawców umowy. 

Podkreślamy, że każdy z członków konsorcjum odpowiada solidarnie wobec podwykonawców i dostawców i mogą oni dochodzić swoich roszczeń od każdego z nich.

Znamienne jest, że żaden z podwykonawców nie wystąpił o wyrażenie zgody na zawarcie umowy przed jej zawarciem z Hydrobudową Polska SA, ani też w ciągu pierwszego roku wykonywania kontraktu, a aktualnie, kiedy ich kontrahent ogłosił upadłość próbuje się odpowiedzialnością za swoje handlowe decyzje obciążyć miasto Gdańsk, które ze swoich zobowiązań w ramach kontraktu wywiązuje się terminowo i w pełnym zakresie.

Umowę z Generalnym Wykonawcą zawarto w dniu 11.03.2011 r. a pierwsze wnioski o wyrażenie zgody na umowy z podwykonawcami docierały do GIK począwszy od 21 marca 2012 r. i to bezpośrednio od Hydrobudowy Polska SA, a nie od podwykonawców. Jak wynika z powyższego, brak było w ciągu roku wykonywania umów, jakiejkolwiek refleksji ze strony podwykonawców co do próby zmniejszenia ryzyka niewypłacalności Hydrobudowy Polska SA. 

W dniu 04.05.2011 r. Zamawiający został zawiadomiony przez Hydrobudowę Polska SA i Bank o dokonanej cesji wierzytelności z tego kontraktu i od tego dnia wszelkie płatności, aż do osiągnięcia kwoty przelanej wierzytelności mogły być dokonywane wyłącznie na wskazany rachunek banku. Wskazać należy, że tego typu cesję są powszechną formą dla udzielenia zabezpieczenia na rzecz banków finansujących realizację kontraktów budowlanych i zapewne większość z podwykonawców robót stosowało podobne mechanizmy poszukując źródeł finansowania swojej działalności. 

Wnioski o wyrażenie zgody na zawarcie umów z podwykonawcami wpływały dopiero począwszy od 21 marca 2012 r., a w tej dacie Miasto Gdańsk zobowiązane było do zapłaty bankowi i nie można było przyjąć solidarnej odpowiedzialności za wynagrodzenie wobec podwykonawców, gdyż mogłoby to skutkować koniecznością dwukrotnej płatności za wykonane roboty. 

Niezwłocznie, gdy okazało się, że Hydrobudowa Polska SA zalega z płatnościami, GIK podjął wysiłki co do załatwienia sprawy. Miało temu służyć m.in. zawieranie porozumień dotyczących bezpośrednich płatności zawarte z kilkoma podwykonawcami na zasadzie umów przekazu, dzięki którym miały być dokonane płatności w łącznej wysokości 20 237 351,32 zł brutto. Niestety, Hydrobudowa Polska SA nie zrealizowała także powyższych porozumień, uniemożliwiając Miastu dokonanie tych płatności, a następnie ogłoszona została upadłość spółki co formalnie uniemożliwia dalsze ich wykonywanie przez upadłego. 

Ocena oferty złożonej przez Hydrobudowę Polska SA i jej badanie czy nie jest rażąco zaniżona została dokonana nie tylko przez zamawiającego ale przede wszystkim przez pozostałych oferentów, którzy o ile mogliby wykazać taką okoliczność na pewno domagaliby się w postępowaniu odwoławczym odrzucenia oferty Hydrobudowy Polska SA z tego właśnie powodu.

Wskazać trzeba, że w przedmiotowym przetargu złożono 11 ważnych ofert, które reprezentują większość potencjału wykonawczego zaangażowanego w wielkie inwestycje w Polsce. Tylko jedna z tych ofert zbliżyła się do kwoty szacowanej w kosztorysie inwestorskim, a pozostałe są od niej znacząco niższe, co dobitnie świadczy nie o braku fachowości zamawiającego w zakresie oceny ofert, ale o faktycznej rynkowej wartości tego zamówienia. 

Cała dokumentacja przetargowa, jako informacja publiczna, była i jest dostępna dla wszystkich zainteresowanych w siedzibie GIK.