Wstępnie uznano, że helikopter najprawdopodobniej zahaczył o przewody wysokiego napięcia. Po upadku stanął w zapalił się. Do wypadku doszło w godzinach szczytu. Trasa na odcinku Kupferzell-Schwaebisch Hall została zamknięta, utworzył się niemal 20-kilometrowy korek.

Oprócz pilota śmigłowca nikt nie ucierpiał. Niemiecka policja podkreśliła, że „to olbrzymie szczęście, że nic więcej się nie stało”.